zakladam osobny temat bo moj problem jest raczej wyjątkowy...
no więc tak, w tym roku skoncze 17lat, ogolnie jestem wysportowany - trenowalem akrobatyke i break dance'a a aktualnie trenuje bieganie (100m)
jesli chodzi o moja wytrzymalosc to tez jest dobrze, nigdy nie mialem z tym klopotow, jak sie wczuje w rytm to moge biec truchtem ile wlezie (oczywiscie nie za szybkim tempem bo raczej do dlugich dystansow stworzony nie jestem ;))
moj problewm jest dosyc...dziwny
poniewaz BARDZO chcialbym chodzic regularnie na basen, mam mozliwosc niemal za darmo chdozenia 2razy w tyg po 1h (za wiecej musialbym placic co oczywiscie problemem by nie bylo)
ale po przeplynieciu 1-2 basenow JAKIMKOLWIEK stylem , mecze sie i to okropnie, czasami nawet byly momenty ze zatrzymywalem sie w polowie basenu bo nei mgolem poprostu plynac dalej =(
prosze was BAAAARDZO o jakies porady, pomysly ... nie wiem , cokolwiek zeby mi pomoc, poniewaz bardzo mi zalezy na plywaniu , glownie dlatego iz mam klopoty z kregoslupem i jedyny ratunek to wlasnie regularny basen
pozdrawiam serdecznie
Matt