Stres a walka

Ja natomiast mam tak, ze jak zaczynam dostawac to odrazu wymiekam, zazdroszcze tym których w takich sytuacjach lapie ****a i sa niedopowstrzymania. Jednak jesli ja wyprowadze pierwszy dobry cios to morale rosna i wtedy jest naprawde dobrze. I jeszcze jedno, kolega uczył mnie ze jesli chce zwiekszyc swoje szanse w "walce psychicznej" warto zebym kolesia przestraszył agresją, np. ***nac mu w ryj z liscia i "zadrzec sie zabije cie smieciu..." to moze sie wydawac sie smieszne ale jesli koles Cie nie zna to naprawde moze sie przestaraszyc a to polowa sukcesu.

Matek no to własnie dlatego trzeba sobie na SW wyrobić serce do walki Wtedy nawet jak przyjmiesz serie ciosów bedziesz sie czuł zobowiązany dalej walczyć(jak na sparingu) no a tak apropos ja wyznaje raczej zasade ze lepiej pierwszemu zaatakować,kilka prostych moze w przeciwniku wywołać taki stan jaki własnie Ty opisałeś..odpusci sobie odrazu jeszcze jak ktrórymś z tych prostych trafisz chociaz raz ładnie,czystko i celnie to na pewno bedzie dobrze To tylko moje zdanie

Jak to mówią "Kto pierwszy ten lepszy"

Zmieniony przez - hipo11 w dniu 2006-01-05 12:20:04

dlaczego karate odpada ???? bo tak napisałeś na początku.

Manikkk róznie to ludzie opowiadają o karateWielu twierdzi ze karate jest ble nic nie daje i wogule jest bez sensu.Ja gdybym nie miał innych treningów w miescie a byłoby tylko karate to uderzałbym bo lepiej tam pod okiem trenera "kształcić" siebie w dobrym kierunku niz w domu robić tylko pompki i uczyć sie technik z błędami.Generalnie potraktowałbym karate jako przygotowanie aby potem za jakis czas zmienić dyscypline(jesli ta by mi nieodpowiadała) ale pogmatwałem

Wark właśnie o to mi chodziło dobra podstawa do przejścia na kickboxing czy thai bo pewnie kb i mt miałeś na myśli

Matek, w Tarnobrzegu jest bardzo dobry klub karate kyokushin. Jurek Kiper prowadzi treningi w bardzo profesjonalny sposób. Jeśli zaczniesz ćwiczyć, na pewno nie pożałujesz.
Dlaczego piszesz że karate odpada? U mnie w Stalówce bramki obstawiają właśnie kolesie z kyokushin i radzą sobie bardzo dobrze.
Pozdrawiam

Jak się tak fajnie rozmowa rozwija, to ja wtrące swoje trzy grosze...
Pryzpuđmz, że naparzacie się z kolesiem 1 vs. 1. Załatwiliście kolesia na cacy, próbuje się gdzieś w kącie pozbierać i pogodzić z porażką. Ale jego dziewczyna pełna wściekłości i woli zemsty za "misiaczka" chce wam łupnąć z butelki. I to baaardzo chce. Co zrobicie?

Pytam, bo byłam świadkiem takiej sytuacji
pozdrav.

Front kick na twarz

Żartuje,poważnie to nie wiem co bym zrobił,ale chyba zejście i poszedł bym w strone domu

pzdr.

złapałbym za ręke i powiedział zeby spadała. Jak by szalała to jakis unik i też do domciu . Laski bym nie udeżył