nie no, taka ilość to jest ponad moje możliwości psychiczne chyba...
Przecież to ogromna ilość!!
A nie wiem, jak mam wytłumaczyć, że nie jestem jakimś wyczynowcem
Przecież wielu ludzi biega rekreacyjnie po godzince w domu, bedąc jednocześnie na redukcji
Zwłaszcza kobiety
Nie wychodzą ponad 1000kcal- co akurat uważam za przesade,
i nie potrzebują wiele więcej
Ja znam swoj organizm trochę i absolutnie nie wyobrażam sobie jeść TYLE i chudnąć
może to kwestia spowolnienia metabolizmu
albo kwestia hormonalna
Nie wiem
Ale wiem jedno- bardzo ciężko by mi było teraz wejsc na tak wysoki pułap kaloryczny,
nawet gdyby w dalszej perspektywie miało mi to "napedzić metabolizm"
bo zanim by do tego doszło (o ile te wyliczenia są słuszne- biorąc pod uwagę, że są "suche" i czysto teoretyczne)
utyłabym kilka kilo lekko
Poza tym,
nie wyobrazam sobie, jak wygladałby jadłospis ułożony dla kobiety NA REDUKCJI przy 2200 kcal
mi się to kojarzy ze zjadaniem mocno kalorycznych posiłków
4 x 500 kcal bo przecież na redukcji jesc nalezy w miare czesto
Prosze o wyjaśnienie w tej kwestii , jakis przykład jakby mialo to wygladac,
zwyczajnie się boje
Mam jakąś blokadę przed taką ilością..
Wydawało mi się , że jestwem na dobrej drodze..2kg poszlo w dol przez jakieś 4 miesiące, kiedy jadłam tak jak teraz albo i troche wiecej i do tego biegi
bez jakis wielkich wyrzeczeń
a tu okazuje się, że wszystko źle do tej pory ronbilam, że "zajechałam" sobie metabolizm??
sorry..ale 2 kg na minusie to chyba tez jest jakis wynik? Też o czyms swiadczy??
I na pewno byloby wiecej, tylko mi nie zależało w tym momencie na wadze, tylko na redukcji tłuszczu i zdobyciu jakiejś masy mięsniowej, co sie raczej udało
Więc nie rozumiem takiego toku myslenia..
sorry, że sie rozpisałam, ale jestem w szoku..
Right into the danger zone.. :>