
1. Powiem mu, że jeżeli nie da mi spokoju to zgloszę to dyrekcji (pewnie wyśmieje)
2. Powiem mu też, że jeżeli jakiś jego kumpel mnie pobije to jego nazwisko padnie na policji bo mi groził.
Dlaczego nie chcę się bić? Proste:
- mam mature i jakbym mu zrobił krzywdę (chodzę na judo) to miałbym kłopoty nie lada
- na judo nauczylem się, że uniknąć walki to ją zwyciezyć
- dowiedzialem się, że chodzi na vale tudo/bjj (to nie jest sprawdzone i pewne, ale faktycznie wygląda jakby cos trenował).
On pewnie wysmieje to co powiem, ale ja przespaceruję się do dyrekcji i powiem też o groźbach. Jak myślicie, czy dobrze rozumuję? Czy to przesada i macie inne wyjscie (raz z nim próbowalem na spokojnie pogadac ale to nic nie dało)??
Pozdrawiam!
Pomóż głodującym dzieciom http://www.pajacyk.pl
http://www.polskieserce.pl
Ból jest wymysłem umysłu!