Sorry za złośliwości, należy Ci się szacunek jako kobiecie i w tym miejscu bije sie w piersi.
Co zaś siĘ tyczy poruszanego problemu, chciałem tylko zwrócić uwagę, iż tłuszcz w pokarmie jest najbogatszym źródłem kalorii(100 gr. tłuszczu jest 2 razy b. kaloryczne niż 100 gr.węgli czy białka, a czemu? wiesz napewno), stąd ograniczenie go przy odchudzaniu,( nie eliminacja!), w połączeniu z ograniczenięm węgli , (których po prostu je się najwięcej), przynosi najszybszy efekt.Dalej twierdze, że tłuszcz za przeproszeniem powstaje na d..pie z KAŻDEGO NADMIARU KALORII, TAKŻE POCHODZENIA TŁUSZCZOWEGO(szczury zywione monodieta tłuszczową-tyją) Jezeli ktoś potrzebuje do życia powiedzmy 15000 ckalorii dziennie, a spożywa 2000, to nie ma bata, po pięciu dniach ma 25000 ckalorii nadwyżki którą organizm skwapliwie zgromadzi w postaci tkanki tłuszczowej, bo tylko ona jest materiałem zapasowym i nie będzię się zastanawiał skąd zbędne kalorie pochodzą.
Sorry za ohydne porównanie, ale w Oświęcimiu nie było problemu otyłości...
Z resztą takie dywagacje mają tylko charakter akademicki, bo nie ma takiego naturalnego pokarmu, który składa sie li tylko z białka, lub węgli lub tłuszczu.Surowa pierś z kurczaka także zawiera tłuszcz(ile...?), zawiera również węgle(jakie ..?), także problem mieszania tych trzech składników w codziennym zyciu jest nieunikniony.
Wydaje mi sie że dla zrozumienia, procesu chudnięcia, budowania masy i zwykłego wyniszczenia jest zrozumienie dwóch pojęć, tj. bilansu energetycznego i bilansu azotowego.
Jak chcesz złapać masę; wywołaj dodatni bilans azotowy i energetyczny, wyrzeźbić się:ujemny a następnie zrównowazony( w momencie uzyskania odpowiedniej rzeźby) bilans energetyczny i dodatni bilans azotowy, jak schudnąć(dziewczyny) zrównoważony bilans azotowy i ujemny energetyczny.Brzmi skomplikowanie, ale to proste.
Jedna rzecz mnie zaskoczyła w Twojej wypowiedzi piszesz o jakiś blokadach wchłaniania różnych składników pokarmowych, jeśli zacytujesz źródło skąd to zaczerpnęłaś będę wdzięczny bo do dnia dzisiejszego o takim cudzie natury nie słyszałem.
Nie podobał Ci się mój przykład fok(he,he bez urazy nic personalnego), to pomyśl skąd bierze tony tłuszczu np. hipopotam, zwierzątko żywi się roślinami jednoliściennymi,które jak wiesz białka mają niewiele, a o tłuszczu nie wspomnę, żyje sobie w ciepłym nurcie rzek afrykańskich, a nie w lodowatej wodzie i ma sylwetkę której żadnej z Pań nie życzę
Wszystkiego dobrego.
Ciao.
(zmień Harpera, fakt to podstawa, ale wkuwałem go na pamięć jakieś 10-15 lat temu, myślę że znajdziesz coś b.aktualnego)