Chce się odchudzić. Mam z czego: wzrost 164 waga 78kg (ale było 94kg dwa lata temu) Mam 18lat. Stosowałam różne diety: najdłużej 1tys. kcal, raz była głodówka (no może więcej, przez dwa tygodnie 400-600kcal-wiem, nie bić)Tak doszłam do 64kg. No i załamka. Się załamałam i potem tylko tyłam. Przez okres tycia miałam diety: Montignaca, niełączenia, punktowa (weight watchers) 1200-1500kcal, ale szybko się poddawałam i tyłam,tyłam, tyłam.
Teraz chce podejść do diety bardziej naukowo i racjonalnie nauczona, że trzeba wolno, ale efektywnie. Aha- ćwiczyłam zawsze, ale różnie, najintensywniej to godzina z cindy ( )+ dłuuugie marsze+ wchodzenie po schodach, i najmniej intensywnie: pół godzinki na rowerku stacjonarnym+ łazikowanie.
No i teraz problem:
Czytałam w jednym artykule, że dla autora dieta tys. kcal to głodówka i powoduje spowolnienie metabolizmu itp. zaś w innym, że ta dieta jest ok.
Jaka prawda?
Czy jak będe jeść na początku (dwa tygodnie) tysiączek+ ćwiczenia to mi się nie spowolni?No i czy musze jeść tego białka tak dużo, bo ja głodna chodze :/
Jakie suplementy?? Zastanawiam się nad CLA, ale nie jestem pewna, czy to jest najlepsze.
Czy jak będe tak robić to będzie ok?
-2tyg. dieta 1tys. kcal+ rano 30min. ćwiczeń aerobowych (steper+ coś w stylu gazelle freestyle) na przemian z ćwiczeniami z gazetki (wymachy nogami, jakieś brzuszki itp.)+ 3 razy w tygodniu aerobik
-następne 2tyg. 1200kcal+ rano 40min. aeroby jw.
-next do mojej wymarzonej wagi: 58kg 1500kcal + godz. aeoroby i więcej ćwiczeń z jakieś gazetki, albo ściągne stąd jakieś przykładowe ćwiczonka.
Nanti=Nantosvelta