Źli "koledzy" :(

Było tak: siedzę sobie z kolegami w pewnym miejscu i jakas banda podchodzi w nasza stronę. Ja sobie siedze spokojnie jakby nigdy nic, bo myślałem że ta banda jest przyjaźnie nastawiona (nigdy nie zostałem wześniej pobity, wiec nic nie wiedziałem). Moi koledzy uciekli przez płot i mi nic nie powiedzieli. Jeden z tej bandy podchodzi i cos do mnie powiedział, ja się odwracam, a ten z pięści w pysk :( i tak kilka razy... inny z bańki, kolejny miał frajdę z plucia. Nie byłem przygotowany i nie umiałem się bronić :( W końcu jakoś udało mi się wymknąć, ale teraz mam przechlapane. Nie mogę wyjść na dwór do sklepu, bo mnie moga zaczepiać... Na rodziców i na kolegow nie mogę liczyć :(

ja kiedyś poszedłem z bratem ciotecznym sie napić, ledwo trzymaliśmy sie na nogach a tu trzech gości "ej chodź no tu" no to ja jak zawsze "o co sie rozchodzi" i ide na nich (teraz se myśle że jestem psychol , patrze, brata juz nie ma to se myśle "ale wpadłeś" i zaczęli mnie nawalać we trzech, potem sie okazało że to on miał dostać a nie ja .

Po***any jest ten świat. W dzisiejszych czasach to niestety każde wyjście z domu jest ryzykiem.

No niestety... ale co zrobić, żeby mnie nie zaczepiali i nie okradali (narazie jescze się to nie zdarzyło, ale niewiele brakowało/brakuje) :(

Przestan sie mazac.... ile masz lat powiedz ? a ja na pierwszym miejscu za***albym tych kolegow ; ) czlowieku nie takie rzeczy dzieja sie na swiecie zapraszam Cie an moj temat mnie tydzien temu postrzelili i tez za nic ;] za to ze chcialem pomoc kolezance i znalazl sie jakis psychol ,link : https://www.sfd.pl/temat213767/  ;]

koledzy nie mowili nic? Jakieś ciche "chłopaki, *******lamy" byłoby na miejscu, to szybka rura i was nie ma, ale 'troche' po chamsku postąpili.

Za takich "kolegów" to ja dziękuję.
A co zrobic, zeby Cię nie bili i nie napadali? Przy takiej przewadze liczebnej nic bys nie zrobił. Byłeś w złym miejscu o złym czasie. To może spotkać każdego.
Niestety.

Musisz sie postawić dostaniesz wpierd*ol trudno sie mowie nieostatni raz ale nastepnym razem znajda sobie innego leszcza bo beda wiedzieli ze ty pipa nie jestes i nie sikasz w majty jak ktos zrobi BU!

Nie masz farta stary ...
po I do dupy z takimi kumplami
po II dlaczego uciekli ?
po III dlaczego nie możesz liczyć na starych ?

Nie chcem Cię dołować, ale jak nie możesz liczyć na starych to nie możesz liczyć na nikogo

Walcz, tutaj nie ma innego wyjścia. Lej na takich kolegów a tym co Cie zaczepiali pokaż że nie jesteś chłopcem do bicia. Podjęcie walki przy kolejnej zaczepce nic Cie nie kosztuje.

A nie mogłeś z tym po prostu zaraz po zdarzeniu pójść na policję?

i co Policja by mogła zrobić?

gnojki powiedzieliby HWDP i wyszli na wolność po jakimś przesłuchaniu, a koleś wtedy by miał opinię kapusia