Temat zeka.

Mam pytanie dotyczace piwa. Juz raz pytalem o to kiedy zaczynałem treningi ale teraz mam nieco inne pytanie. Wiem ze picie piwa po treningu to wielki grzech dla kulturysty, ale sa wakacje, mam teraz lajtowy trening na mase, dieta minimum (posiłek potreningowy i kolacja). Czesto jest tak ze mam trening i wiem ze tego samego dnia bede cos pił (przewaznie jedno piwo, bo imprez nie mam codziennie) to i tak wykonuje trening, bo mysle sobie ze zawsze to cos da. I wlasnie takie jest pytanie, czy jesli zrobie trening zjem bialeczko a potem za 2 - 3 godziny walne browca to czy wogole trening cos da czy nic, trenowac mimo to ze wale browara czy nie trenowac bo to ompletna strata czasu? Z gory zakładam ze w wakacje nie robie masy tylko utrzymuje.

zauwazylem ze piwo ostatnim czasy robi niezla kariere na forum to juz trzeci temat na pierwszej stronie.
wracajac do tematu to imho nie ma sensu sie meczyc na silce i marnowac odzywek jak za pare godzin zamiezasz pic! a czy to jedno piwo codziennie to musisz wypic? daruj sobie ogranicz sie jak juz do samych imprez.

P.S. co to jest zeka?

piwosz czy kulturysta oto jest pytanie
a po treningu moim zdaniem niema sensu chociasz to jest dłuższy odstęp 3h więc raz na jakiś czas możesz ale w ten sposób możesz spowodować spowolnienie lub zatrzymanie odbudowy

Trenuj, tylko jakis posilek po tym bialeczku by sie rpzydal a wczesniej ww proste lub carbo.

Mowiac bialeczko mialem na mysli bialeczko w jedzeniu, konkretnie salatka z tunczyka z oliwa z oliwek a po treningu ww w postaci ryzu w roznych formach (gotowany, wafle) noi i oprocz tego duzo mleka. Odrzywek nie bede jadł.

Ps. BłąT w temacie zamieŻony .