Na razie porsuzam sie nieco na slepo w temacie odzywek, odzywiania i suplementow. Powiem tak, mam zamiar przybrac troche na masie, mam 190cm i 85kg i mimo lekkiego otluszczenia nie boje sie gainerkow. Przyjalem sobie stawke dzienna na 2g bialka na kg czyli ok 170g dziennie i 5g wegli na kg czyli ok 400g wegli dziennie. Mam pytanie czy to dobre proporcje, a po drugie wytlumaczcie mi skad jest taka popularnosc gainerow skoro mozna je zastapic byle czym.
Tak sie sklada ze wczoraj kupilem aklurat niskobialkowy gainer magnum 5000. Wiem wiem nie za dobry ale pal diabli, tylko 1600g na szczescie, zjem nastepny bedzie lepszy. Jego sklad to 13% bialka i 77g wegli. Dzisiaj za to kupilem sobie kakao w proszku i zobaczylem ze ma 92g wegli na 100g proszku!!! Panowie to ja juz nie wiem co jest lepsze, gainer czy zwykle kakao! Oswieccie mnie o co tu chodzi...