WIELCY WOJOWNICY! Aż strach się bać:P

no poważnie ziomek na siłce trenował(oczywiście tylko klate, biceps i kaptury), a jak jechaliśmy na zawody to startował na 43, albo 47kg.NO i trzeba przyznać, że był dosyć dobrym zawodnikiem - wychodził na mate z niedożywionymi dziećmi.

kiedys a bylo to dawno temu w miescie gdzie zyja medaliki byl kozak ktory postanowil ze bedzie trenowal KK w 2 miesiacu treningu zrobil sobie ogromna dziare ze znaczkiem KK na prawym ramieniu (od barku do lokca)po pierwszysch sparingach w ktorych postranowil walczyc czyli gdzies po 4 miesiacach i po pierwszych 3 KO w 3 walkach pod zad stwierdzil ze to jednak nie to i sobie odpuscil teraz na miescie jest najwiekszym wymiataczem...niestty w stanie spoczynku bo kontuzja niepozwolila mu trenowac dalej a byl wielka nadzieja karate do tej pory niegrzecznych dresiazy straszy sie nim ze przyjedzie i w tedy to bedzie...

Jodan wiedzialem ze jak jestem zmeczony to nie formuluje moich mysli tak jak nalezy z tym kozaczeniem w moim wydaniu to wygladalo to tak ze poprostu podnosilem glos czasem zeby zaakcentowac glebokosc moich mysli zaklnolem i final tyle z kozaczenia nie chcialem sie z kolesiami przeciez prubowac i nie mowilem im jaki to ja nie jestem i z zasady jak wypije to jestem spokojny i nie w glowie mi udawadnianie czegos czego nie ma

co do picia to wiadomo ze nalog nie jestem ale za kolniez nie leje pozatym piwo po treningu gasi pragnienie i zabija kwas mlekowy
a jak juz mam naprawde chlanie to zadko bo zadko ale z 2-3razy w roku to jest to przewaznie ze najomymi z klubu a tak to na humorek tylko
"A ja wyrosłem juz z gówniarskiego picia dla zabawy i kozaczenia chlaniem gorzały" jesli to co napisalem tak zabrzmialo to sie nie zrozumielismy bo nie takie bylo zamierzenie wypowiedzi
"
""Nie wypijesz, nie zabijesz..." g**** prawda. proszę nie wrzucaj takich tekstów. " tekst byl inny "(wiadomo sie trenuje to sie pije)" wiem ze tej buzki naduzywam w swoich wypowiedziach no ale wstawilem ja tam wiec to taki dowcip byl


Narwaniec to jakis czas temu byl na treningu koles moze z 3 razy byl i po tarczach -trzymal tarcze na lowkick i po paru kopnieciach osoby ktora byla z nim w parze uznal ze jednak dzisiaj juz sobie odpusci i juz sie wiecej nie pojawil

hmmm no mialem akcje która swiadczy tylko o mojej głupocie. Namowilem kumpla(dla jaj) w Gdyni na osiedlu niedaleko boiska Arki zeby krzyczał stomil forever ***ac rugbystów

Kosa, spox. I ja miałem wtedy skopany nastrój.

bahu rozwiń to troche

pakerowanie to 1 stopień do piekła. normalnie

mi szczęka opada jak koles pocwiczy 5 tygodni i niby paker ze mi albo komus na***ie bo chodzi na kung fu.

tacy ludzie przynoszą hańbe( niewiem czy dobrze napisalem - poprawcie jak by co ) dla sztuk walki i ich trenerów..

Ello serafin! To ja Gawroon. Chyba wiem o kogo ci chodzi...hehehe. Ale pojazd zrobiłeś. Ej a jak A... to przeczyta? hehe?

PAG-u to może mi w***ać:D bueheheheh. W****iło mnie to że nadal łazi i mówi jaki to nie jest bo ciągle od kogoś słysze o jego gadkach:D