Ciężarki na nogi - warto?

Zle cwiczylem, cwiczac w ciezarka.

Ok, dzięki za odpowiedzi. Ciężarki na nogi jednak sobie odpuszcze

A tak się zapytam: co sądzicie o ciężarkach na ręce? Czy np. walka w nich z cieniem albo trening na worku dużo daje? Co z kontuzjami?

to ja ci tk troche podpowiem , pomysl jakimi stawami sa kolana i łokcie na jakich zasadach pracują i jakie mają funkcje może ciści to pomoże

niwix - mam 2 z biologi, mów o co ci biega

stary ja też mam 2 z biologii ale u mnie taka baba pokręcona cusz , chodzi o to że z łokciami tak jak z kolanami łatwo sie sypią i nei warto ich katować i kolana i łokcie są stawami zawiasowymi jednak kolano jest dużo bardziej złożone od łokcia ale nei znaczy ze mniej narazone na kontuzje , więc to co stosuje sie do kolan można dopowiedzieć również i do łokci a jeżeli sie myle to nei ch mnei ktośpoprawi

Ani na ręce, ani na nogi. Jak ktoś KONIECZNIE potrzebuje obciążenie to plecak i bieg. Sprawdzone.

https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/7.gif[/img] czyli jednak moje 2 z biologii nei jest takie tragiczne no i oczywiście sfd czyli jednak moje 2 z biologii nei jest takie tragiczne no i oczywiście sfd czyli jednak moje 2 z biologii nei jest takie tragiczne no i oczywiście sfd [img]../../buziaki/14.gif" alt="" />

No Knife, zarąbiście! Ciężarki nie, bo niszczą kolana ale plecak i bieg to nie niszczy!! No tak zapomniałem że jak obciążysz tułów to kolana mają wolne... Kto wogóle powiedział, że ciężarki mają być elementem każdego treningu??!! Bo ja nie. Cały czas powtarzałem i bedę powtarzał: z rozsądkiem i umiarem. Jak chcesz napier...ehm.. non stop z obciążeniem w powietrze to sobie odpuść bo wyjedziesz na wózku... Może być nawet w worek... też wyjedziesz. Ja chcę powiedzieć, że ciężarki jako uzupełnienie treningu są autentycznie rewelacyjne tylko trzeba wiedzieć czego się chce.Można się z powodzeniem obyć bez obciążenia. Jak chcesz być silniejszy-siłownia lepsza, lepsza kondycja-basen, szybkość-sprint, wytrzymałość-też się coś znajdzie, rozciąganie-są ćwiczenia... ale jeśli do tego wszystkiego dołożysz od czasu do czasu ciężarki bez zajeżdżania się, to nie ma się czego bać. Jeszcze raz podkreślam: trzeba wiedzieć czego się chce i jak ćwiczyć. To jest moje zdanie. Jeśli się nie zgadzacie nie mam pretensji. Nie zamierzam nikogo przekonywać. Ale nie róbcie ludziom wody z mózgu. Prawda jest taka, że każde obciążenie ma wpływ na stawy. One się zużywają jak każdy pracujący mechanizm. Kwestia tylko takiego używania które tego nie zniszczy za szybko. Pozdrawiam.

"No Knife, zarąbiście! Ciężarki nie, bo niszczą kolana ale plecak i bieg to nie niszczy!! [...] Kwestia tylko takiego używania które tego nie zniszczy za szybko. Pozdrawiam."

Rozkład obciążeń jest ZUPEŁNIE INNY w przypadku plecaka, a ciężarków doczepionych do stóp czy goleni!

mam ogromny szacunek do Knifa, ale z tym co teraz mowi nie moge sie zgodzic:
osobiscie sam uzywam ciezarkow (chociaz narazie je odstawilem) za namowa trenera i oto co wynika z doswiadczenia: trener kiedy przygotowywal sie na zawody WTFu to cwiczyl bardzo duzo z ciezarkami na nogach, efekt: zwiekszona szybkosc i skocznosc, "rozchodzenie sie" i bol stawow - mistrzostwo europy i kilka miesiecy rechabilitacji...
obecnie uzywamy obciaznikow na nogi tylko do treningu silowego (juz kiedys to opisywalem - podnosisz noge najwyzej jak mozesz do koniecia np bocznego i trzymasz)
co do rak: to nie widze przeszkod, ale nie przy walce z cieniem (cala sila kinetyczna zostaje ci w lapie; walka z cien. sama w sobie nadwyreza stawy wiec dodawanie ciezarkow to masochizm). Natomiast przy worku czemu nie: uderzajac wyladowujesz sile i nie czuc gwaltownego szarpniecia jak przy udzerzeniu "w powietrze". Zwieksza szybkosc i poprawia dynamike, ale proponowalbym przyjmowanie zwiekszonej ilosci wapnia.
Co do praktycznego zastosowanie to trening: raz w tygodniu i nie caly rok: najlepiej miesiac przed zawodami (wtedy mozna czesciej), lub wogole robic sobie dluzsze przerwy..