Prosiłbym o ocenę niewielkiego bieganka interwałowego. Zamierzam tak śmigać zaraz po treningu siłowym, 4 dni w tygodniu. Na celu ma mieć lekką redukcję tłuszczyku który odkłada mi się niezmordowanie na brzuchu. Wiem że na forum jest pewnie tyleż zwolenników interwałów jako metody spalania co przeciwników(patrz:https://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=1&topic_id=72227). Z lektury tego postu między innymi dowiedziałem się tyle, że zarówno tradycyjne aeroby jak i interwały są dla jednych deskonałe dla innych lipne, więc spróbuję sam
Nie wiem czy to nie za krótko, nie wiem jak długo powinno trwać takie bieganko. Standardowo po treningu miałem wykonywać 10 minut 65% cardio max(Cykliczność grupa II cykl I), poza tym żadnych aerobów plan nie przewiduje, a brzuszek rośnie
-----------
120 sek truchtu na wprowadzenie
3 minutowa seria:
15 sek sprintu/15 sek truchtu
czyli dwanaście "powtórzeń"(?) po sześca trucht i po sześć na sprint
60 sekund truchtu (może lepiej szybkiego marszu?)
Ponownie 3 minutowa seryjka truchtu i sprintów
60 sek truchtu
3 minutowa seria
Proszę o poprawkę i jakieś porady od ekspertów
Pozdrawiam