Takie podejście jest tylko pozornie właściwe-już wyjaśniam dlaczego nie poleciłbym takiego rozwiązania:
Trenując bicepsy przed plecami skazujesz sie na brak możliwości użycia do treningu poleców odpowiednio dużych ciężarów-dlaczego-ponieważ bicepsy(żebyśmy niewiem jak starali się je wyłączyć z pracy)są mocno zaangażowane w ćwiczeniach na plecy-szczególnie podciągania,przyciągania,a takie właśnie dominują w treningu grzbietu.
Efekt jest taki,że próbując dołożyć ciężar,by mocniej i odpowiedni9o przepracować plecy-tym samym narażasz sswoje bicepsy na przetrenowanie,kontuzje itd.Trenując mniejszymi ciężarami-nie uzyskasz odpowiedniego (we większości realizowanych cykli-tj.
na masę,siłę,pobudzającym)zaangażowania mięsni grzbietu.
Analogicznie wygląda sp[rawa w inncyh połączeniach(np.tricepsy+klatka-spróbuj najpierw trenować trice,a potem wyciśnij choć 90% rekordu-du#a ała-nie da rady-skonczysz trening z niedotrtenowaną klatką i obrzmiałymi tricami.)
pOZDRO/
Pozdrawiam wszystkich ambitnych
"Wszystko,co Cię nie zabije czyni Cię mocniejszym"
Michail