SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Walka wręcz z psem - ale dla fachowców!

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 43436

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Próbowałem szybkości ręki w stosunku do możliwości psa w formie zabawy z różnymi psami (kundle, wyżeł, owczarki). Czasem była to ostra zabawa. Pies ma bardzo małe szanse wyprzedzenia ręki, można go zmylić śmigając ręką w różnych płaszczyznach i po łuku. Pies bazuje na wzroku a wzrok można zmylić -kiedy mu śmigasz przed oczami ręką traci orientację. Może udać mu się złapać rękę tylko przez fuks, kłapnie intuicyjnie i akurat się uda.
Wiele rzeczy można się nauczyć przez zabawę. Próbkowałem z psami coś w rodzaju pchających dłoni z taichi. Kładłem dłoń na pysku psa z góry i boku tak żeby nie mógł mnie ugryźć i reagowałem zgodnie z zasadami tzn. podążaj za pyskiem psa, ustępuj mu ale zawsze miej nad nim kontrolę -można tak psa zamęczyć, wytrącać go z równowagi, wyczuwać kierunek ruchu i niestabilność psa. Można dużego psa wywrócić używając małej siły. Jedna zasada nie używaj siły na siłę bo wtedy pies ma "punkt oparcia" i wie gdzie kłapnąć w przeciwieństwie do wrażenia pustki kiedy dłoń jest "przyklejona" Tutaj kłania się szybka reakcja dotykowa którą można wyćwiczyć - kilka lat solidnej praktyki wewnętrznego kung-fu.
Nie startował bym w tej chwili z tym do pitbulla ale trening czyni mistrza. Myślę że osiągając w tym naprawdę wysoki poziom można sobie pozwolić na miłą zabawę z wściekłym pitem. Działa to łagodząco na psa i pewnie po kilku minutach piesek by uciekł bojąc się że zostanie zagłaskany na śmierć. Ale do tego trzeba być naprawdę wybitnym mistrzem.
Bronią psa jest tylko jego pysk i to jest jego słaby punkt. Trudniejsza była by przeprawa z dzikim kotem.

Wali psów widziałem w telewizji i na żywo -są szybkie. Pysk kundla tez jest równie szybki ale ręka człowieka ma przewagę. Tak się wydaje że one sa tak piorunujaco szybkie bo robią przy tym dużo huku. Z pitbullem nie prubowałe -może one sa jakieś wybitne. Ja ze swoim psem musiałem zaprzestać zabaw bo zaczoł gryźć ludzi po rękach dla zabawy i kiedy się czegoś przestraszył.

Nos to czuły punkt u pasa - warto wiedzieć!

Zagrożenie atakiem psa jest realne.
Bardzo często jestem w lesie, ludzie beztrosko puszczają tam swoje pociechy czasem bardzo groźne psy które latają sobie beztrosko bez kagańca. Czasem o zgrozo nawet 2. W ciągu ostatnich 3 miesięcy zaatakował mnie na rowerze 1 raz wilczur z bokserem , a drugi raz jakiś bydlacki "bulowaty".Zasłanianie się rowerem to dobra metoda. Z 10 lat temu temu w okolicach Zawoji atakowały mnie 3 podchalany. Śmierć patrzyła mi w oczy. Najpierw przybiegł jeden - byłem jeszcze spokojny patrzyłem na niego gotowy na wszystko ale za chwile dobiegła pomoc 2 piesek - zacząłem oganiać się plecakiem a kiedy dobiegł 3 zostały mi tylko kamienie i zdanie się na łaskę Bożą i to na szczęście poskutkowało. Pieski wystraszyły się kamieni.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
Czytam czytam i czytam..."pchające dłonie"...wyprzedzanie ataku...

Ćwiczyłeś to na owczarku szkockim, który jest Twoim własnym psem? Więc to była bardzo, bardzo fajna....zabawa.
Twój własny pies, nawet jeżeli zabawa przybierała dla osob postronnych(albo nawet dla Ciebie) pozory walki-tylko świetnie się bawił. Nie chciał zrobić Ci krzywdy, nie czuł się zagrożony! Dla niego to po prostu forma rozrywki-energiczna zabawa ze swoim panem.
Wiem o tym, bo sam wielokrotnie bawiłem się tak z psami. Np próbując unieruchomić psa lub uciec sprzed jego zasięgu.
Co do szybkości psa-kiedyś widziałem na wystawie, jak siedzącego spokojnie, ciężkiego i o naprawdę dużej masie mięśniowej amstaffa zaatakował od tyłu doberman biegający na długiej lince.
AST był bardzo zmęczony, siedział z wywieszonym jezykiem i właściwie przysypiał. Był na smyczy, ja rozmawiałem z jego właścicielem. Doberman podbiegł znienacka, ugryzł AST w kark i chciał odskoczyć. Nie zdążył-leniwy i ciężki pozornie pies na moich oczach wykonał z miejsca wyskok w górę, półobrót w powietrzu i złapał odskakującego w tył dobermana za przednią łapę. Nie wyobrażam sobie, żeby twoja ręka była szybsza.

Musisz zdać sobie sprawę z tego, że to nie wszystko co drzemie w psie zostanie zaprezentowane podczas zabawy.

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 540 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 25478
o f***! pies ninja a co sie stalo z tym dobermanem? uciekl na dwoch czy jednej lapie?

"There are times when you need patience and there are times when you must be very aggressive" Rickson Gracie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
Uciekł na trzech i bardzo piszczał...

Nieuchwytny jesteś, rozmawiałem już z Ł. o zmianach.

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 540 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 25478
Taiki napisal: Myślę że osiągając w tym naprawdę wysoki poziom można sobie pozwolić na miłą zabawę z wściekłym pitem.
Wedlug mnie z wscieklym PITTTEm lepiej sie nie bawic wiem cos o tym.

Zmieniony przez - Madcat w dniu 2004-10-20 09:49:46

"There are times when you need patience and there are times when you must be very aggressive" Rickson Gracie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 36 Napisanych postów 1407 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 57154
" Na początku wybiłem mu z
głowy wyskoki - to dla psa porażka." Proponuje jeszcze mu wybic z glowy gryzienie, wtedy to dopiero bedziesz mial dobre osiagniecia. Taki teening z wlasnym psem to porazka, chyba ze traktujesz to tylko jako zabawe.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 773 Wiek 56 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 24347
Mam dziwne wrażenie, iż nazwa posta jest nieco nieadekwatna ( szczególnie czytając wypowiedzi taiki ) do zawartości... Jeżeli naprawdę wierzysz, że "...można sobie pozwolić na miłą zabawę z wściekłym pitem. Działa to łagodząco na psa i pewnie po kilku minutach piesek by uciekł bojąc się że zostanie zagłaskany na śmierć..." to ja nie mam więcej pytań. W walce z psem, tak jak i w każdej innej należy natychmiast wykorzystać okazję do ostatecznego zakończenia starcia ( jeżeli takowa się nadarzy ), a nie zabawiać się, bo można nie mieć następnej szansy. Jak długo jesteś w stanie utrzymać max refleksu i kontroli, max szybkości??? Jedni wierzą w pokemony, inni w Świętego Mikołaja, a jeszcze inni....- ich prawo...

Pozdrawiam

p.s. "... Pies bazuje na wzroku a wzrok można zmylić..." przepraszam, a na czym ty bazujesz? Na węchu, słuchu czy może smaku???
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
jakryc ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 205 Napisanych postów 13874 Wiek -4417 dzień Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 158206
a jeszcze inni wyznają tsunami
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Jeżeli masz dużą przewagę możesz sobie pozwolić na zabawę z pożytkiem dla siebie i agresora. Nie zbierasz złej karmy, uspokoisz agresora i rozejdziecie się w przyjaźni. Jeżeli kogoś dotkliwie zranisz lub zabijesz w samoobronie mogąc sobie poradzić w inny sposób działa to na twoją niekorzyść.

Proponuję ci poczytać o YANG LU-CH'AN

Gość nikogo nie zabił ani nawet dotkliwie nie zranił mimo że stoczył dużo pojedynków z różnej maści mistrzami sztuk walki a w tych czasach w Chinach napiepszali się ostro.

Skrajny przykład:

„Pewnego razu, gdy Yang nie był jeszcze sławny, pracował on jako pomocnik w dokach. Raz został zaskoczony przez około dwudziestu mężczyzn, ponieważ nie chciał wstąpić do gangu działającego w dokach. Ze względu na to, że atakowało tak wielu przeciwników jednocześnie, Mistrz Yang musiałby poważnie zranić przynajmniej kilku z nich; zdecydował więc tylko owinąć się płaszczem, zwinąć się w kulę i pozwolić im się pobić. Następnego dnia jak zwykle, bez śladu obrażeń, był w pracy, natomiast żaden z agresorów nie zjawił się - byli chorzy w kończynach i ciele.”

Co do zabawy z moim psem to była zabawa na całego. Pies traktuje to ambicjonalnie. Jak był jeszcze mały w celu sprawdzenia siebie wymyśliłem zabawę polegającą na uciekaniu w koło stołka kuchennego przed psem. Na początku mnie czasem dopadał ale szybko się nauczyłem uciekać. Pies nie wyrabia w ruchu po małym okręgu o dziwo jest wolniejszy od człowieka. Pies się naprawdę wściekał i ganiał za mną do upadłego. Raz chciałem sprawdzić jak długo będzie tak gonił i zabawa trwała około 30 min. Przy tym warczał i szczekał jak oszalały. Zadziałał instynkt myśliwego.Kiedy zrozumiał że jest wolniejszy zaczął stosować zmyłki i zmiany kierunku –dalej dawałem sobie radę. Paradoksalnie jak dorastał coraz gorzej mu szło. Wniosek: im większy pies tym wolniej biega po małym okręgu. Postanowiłem spróbować na otwartej przestrzeni. Jest dużo trudniej. Pies zwiększa dystans i próbuje zaatakować po większym łuku ma wtedy przewagę prędkości. Dobrym rozwiązaniem jest wtedy ominąć rozpędzonego psa z zmieniając kierunek ruchu. Jeżeli chodzi o wyskoki to bardzo łatwo robiłem uniki i się po prostu zniechęcił widząc że to nic nie daje. Ostatnio musze go mocno potarmosić żeby się wkurzył i zaczął gonić bo mu się nie chce - lubi wygrywać a kiedy chwytanie mu nie wychodzi zniechęca się. Zabawa jest ostra - kilka razy dziabnął mnie w nogę przez grube spodnie i wbił mi kły w skórę. Nie odważyłbym się przy obecnych umiejętnościak tak bawić z pitbullem nawet jeżeli byłby to mój pies. Lepiej jest potrenować z w miarę szybkim psem ale z małym uściskiem szczęk. Trening to trening błędy się zdarzają.

Obroty w miejscu pies ma bardzo szybkie, mój kreci się jak szalony, nawet wymyśliłem komendę "łap ogon" Co innego jednak obroty w miejscu a co innego bieganie po małym okręgu.

Myślę ze warto na spokojnie zorientować się w słabych i mocnych stronach psa a przez zabawę można to zaobserwować. Są elementy w których człowiek naprawdę ma przewagę.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

kiedy można

Następny temat

czy to mieliście - tragedia

WHEY premium