Walka wręcz z psem - ale dla fachowców!

to dziwne tez sie tak bawilem z psem wokoł stołka, tylko moj sie wrqwil i przeskoczyl przez stolek na mnie z otwarta hapa

Powinieneś mu wybić z głowy skakanie przez stołek. To dla psa porażka.

Taiki, jesteś wymarzonym uczniem dla R.m****a. Macie identyczny stosunek do rzeczywistości. Nie zdziwiłbym się gdyby twoje "metody" Rysiu wciągnął w program szkolenie tsunami.

Na coz dywagowac,czy ma sie szanse w konfrontacji z psem,jakie metody walki sa skuteczne,a jakie nie - strata czasu na zastanawianie sie.
Pies to przede wszystkim nie powinien byc uznawany za pupila,bo troska i szacunek predzej naleza sie np. koniowi.Ludzie coraz czesciej z proznosci,wlasnych ulomnosci traktuja psy jak lokatora domowego zacisza.Psy sa ropzuszczane,z psami ow ludzie bawia sie w jakies glupie zabawy,jak ten kolega ,ktory biegal w koleczko przed atakujacym pupilem.Pies ,ktory nie ma konkretnych zadan,np.pies strozowy,pies ratowniczy,pies przewodnik,a jeszcze jest agresywny wobec innych psow i ludzi,ma miejsce na lancuchu.
Jak z jakiegos powodu biega swobodnie,to trzeba wziasc gruby kij,rurke metalowa lub siekiere i go przegonic - tak jak traktuje obce psy biegajace po mojej ulicy i z pewnego powodu mam duzo agresji do zdziczalych psow

data!!!!!!!

a poza tym to w tym pełnym żalu poście chyba chciałes nam przekazać ze jakiś pies kiedyś Cie w dupsko ugryzł i dlatego teraz nie moze być pupilem,trzeba kochać konie a za psami ganiać z siekierą.
Ciekawe tylko czy jak jakiś koń Cie kiedyś z kopyta potraktuje,to napiszesz że trzeba kochać krówki...

PS: I dalej se lataj z metalowymi rurkami na na ulicy za psami, kwestią czasu jest tylko jak trafisz na psa Cie znów pogryzie.

Smutne w tym wszystkim będzie tylko to,ze pojawią sie tacy idioci którzy stwierdzą ze to wina psa że pogryzł,mimo iż ktoś wcześniej zaatakował psa rurką.
Niestety *****i nie brak.

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2011-04-23 09:23:14

Napisze tak: przez takie z***ane podejscie jak twoje,gdzie za normalna rzecz uwazasz fakt,ze psy moga smialo biegac po ulicah bez opiekuna - w ogole psom nalezy sie duza swoboda i poblazliwe traktowanie - z tego powodu sa potem tragiczne wypadki.
Ja o maly wlos w wieku 5 lat nie zostalem zagryziony przez takiego wlasnie luzno biegajacego po wsi psa.Widzialem tylko jego wielkie kly na twarzy - w ogole nie wiedzialem,co sie wtedy dzialo.
Dobrze,ze s.p.Babka trzezwo zareagowala i zlamala grubym dragiem temu psu kregoslup.
Teraz mam typowy, czyli wlasciwy stosunek do zwierzat.
Jak czlowiek ma pozytek ze zwierzecia,to wtedy nalezy to zwierze szanowac.Jak ze zwierzecia nie ma pozytku,a dodatkowo jest podejrzenie,ze zwierzecie stanowic moze zagrozenie,to trzeba je pogonic jak najdalej od ludzi.
Jak mawiala moja Babka,Tesciowa,nie pamietaly,kiedy na wsi ludzi szczegolnie odnosili sie do psow.Pamietaly za to,jak szczegolnie gospodarze traktowali konie,tolerowali obecnosc kotow.
Takie psy,co zagryzaja zwlaszcza dzieci,to myslisz,ze przez kogo sa takie?Ja znam odpowiedz.Nie sa to wcale psy trzymane na lancuchu,ktorym dziecko zbyt blisko podeszlo pod bude.To sa psy,ktorymi wlasciciele nie zajmuja sie - biegaja calymi po posesji,a potem wymykaja sie i biegaja po polu,a przybiegaja cos zjesc,pospac.

Zbanujcie kolegę bo nie dość że ma skazę na psychice to nie umie czytać ze zrozumieniem ;P I wysnuwa durne wnioski ;P

i właśnie dlatego że właściciele nie potrafią się psami opiekowac to są róznego rodzaju wypadki.
To że pies kogoś pogryzł nie znaczy ze trzeba go zabijać. Trzeba ustalić i ukarać właściciela psa za to że pupila nie upilnował.

i naucz sie czytać ze zrozumieniem,bo nigdzie nie pisałem że psy mają biegać luźno po ulicach.

Soccer kick to the face i strzał z pistoletu nie wystarczył na rozłożenie pieska na łopatki.

/quote No wiec mam wujka w policji ktory lubi popic. Podczas jednej z takich okazjii zalozyl sie kolegami ze pokona owczarka niemieckiego Policyjnego. Tak wiec wujek owinal gruba kurtka przedramie i przed przybiegnieciem rozwcieczonego psa wystawil mu ja do gryzienia, maja dwie wolne rece, jedna zlapal za gorna czesc szczegi wciskajac psu skore pod zeby, a pozniej zaczol rozszerzac obie szczeki do momentu az strzelily. Z opowiadan wiem ze pies na widok wujka spierdzielal gdzie pieprz rosnie. Wujo mial lekkie obrazenia na dloniach, lecz pod wplywem alkoholu ... /quote

Tego wujka to powinno się zamknąć na dożywocie kto normalny katuje zwierzęta? Szkoda, że go nie zagryzł ten pies. Czemu odnoszę wrażenie, że zwierzęta są bardziej wrażliwe i... LUDZKIE od ludzi?
Mam nadzieję że takich, którzy dla zabawy ranią NIEWINNE zwierzęta, spotka coś strasznego i fajnie by mi się patrzyło jak coś by takiego śmiecia zagryzło.