Witam,
patrzyłem w atlas wielokrotnie, po przeanalizowaniu jeszcze raz wychodzi, iż musze się skupić na 3 mięśniach:
1. górnej części najszerszego grzbietu,
2. obłym większym,
3. obłym mniejszym.
Na te partie działają przede wszystkim:
a) podciąganie końca sztangi w opadzie z drążkiem typu T,
b) wiosłowanie w pozycji siedzącej na maszynie - w atlasie określone jako: przyciąganie linki wyciągu dolnego w siadzie
c) ściąganie linki z wyciągu górnego z rękojeścią V lub też podciąganie się na takiej rękojeści !!!! - ALE - właśnie - ja czuję jak przy tym ćwiczeniu ewidentnie pracują dolne partie najszerszego grzbietu, potwierdzają to też 120 - kilogramowi z mojej siłki.
A jak Wy te kwestię postrzegacie ?
Ale ja sobie coś chytrego wydedukowałem - posłuchajcie i oceńcie :).
Skoro:
--
wiosłowanie sztangą w opadzie nadchwytem do brzucha -- plecy pod kątem ok 20 stopni do podłogi -- działa na całe motyle
-- wiosłowanie/podciąganie sztangielki jednorącz -- plecy pod kątem 5-10 stopni do podłogi -- działa głównie na górę motyli i obłe mięśnie
zatem:
wiosłowanie/podciaganie sztangi lub sztangielki na ławeczce głową w doł ( na takiej co robimy klatkę dolną, tylko, że kładziemy sie na niej na brzuchu, a głowę mamy zaraz tam, gdzie ławeczka się kończy - by było jak oddychać :) - zobaczcie obrazek powyżej ) -- plecy pod kątem MINUS !!! 10-20 stopni do podłogi -- powinno wchodzić wybitnie na samą górę motyli i obłe.
To moja teza :).
* Na jej poparcie można podać wyciskanie na ławeczce na klakę - im ramiona kieruję się bardziej w dana stronę/część klatki, ta właśnie strona/część jest silnie zaangażowana, np. ramiona przy skosie do góry idą do góry i właśnie ćwiczymy wtedy górną klatkę.
Z plecami mamy tak samo, tylko, że trzeba się przewrócić na brzuch.
* Na jej lekkie obalenie można podać, że czyję jak mocno naciągają sie i pracuja także dolne partie najszerszego grzbietu, a więc stymuluję część, której nie chcę zbudować.