dzieki za cenne sugestie.
Nightingal napisał: "po co robić jakieś akrobacje na ławce skośnej głową w dół jak można najzwyczajniej w świecie rozbudować plecy podciąganiem na drążku w szerokim chwycie" ----> tak, ale
1. aby zmniejszyć akrobatyzm ćwiczenia można się zaczepić linką z jednej strony do pasa z hakiem, jaki używa się do przyczepiania ciężaru podczas podciągania na drążku a z drugiej strony do tej części ławki, gdzie się zachacza nogi - w taki sposób dwugłowe ud nie będą napięte i górne motyle wyizolujemy na maxa,
2. przy podciąganiu na drążku też spina się dolna część najszerszego, a więc sie pompuje, a ja nie chcę jej rozwijać !!!!!, natomiast przy tym moim ćwiczeniu na ławce głową w dół jedynie się ta część motyla napina/rozciąga a nie ma jej pracy - tym samym wnoszę tu taką małą poprawkę do tego co powyżej napisałem w stwierdzeniu na obalenie mej powyższej( z poprzedniej wypowiedzi ) tezy.
Nightingal napisał: "ćwicząc głową w dół będziesz miał beznadziejny zakres ruchu, najzwyczajniej ławka będzie Ci przeszkadzała" ---> dysponuję sztangą z takim łamaniem jak w atlasie gdzie prezentowane jest jej podciąganie na ławeczce poziomej, poza tym mam wąską ławkę, a także można użyć hantli.
Sorry, że tak cuduję, ale ja chce rozbudować tylko i wyłącznie !!! najwyższą część najszerszego.
Nie mam problemów z treningiem pleców, wiecie, takim standardowym i całkiem ładnie mi rosną, ale ja chcę im nadać taki bajeczny kształt -- by były rozłożyste i jednocześnie zaczynały się jak najwyżej :).
Jeszcze raz dzięki.
Jeśli widzicie jeszcze jakieś słabe strony w mych koncepcjach to dajcie mi burę :).
Andrew Golota - simply the best !