Mam problem - otoż wszem i wobec wiadomo ze powinno sie jesc produkty jak najmniej przetworzone, w tym takze jajka. Ale ja nie lubie surowych jajek. Ostatnio zmusilem sie by jedno zjesc i 3 razy sie powstrzymywalem od zwymiotowania ale w koncu je zjadlem:) Ale nie zrobie tego juz nigdy. Wobec tego mam pytanie: czy wy lubicie surowe jajka? czy gotowanie/smazenie w jakis sposob zmniejsza wartosc odżywcza (o ile mi wiadomo to z nie powinno) i jesli juz to czy lepiej gotowac czy smazyc?
Moze macie jakies egzotyczne przepisy z jajek?
I jeszcze jedno - czy odrzucanie żółtka z cześci jajek posiłku (widzialem ze tak sie robi) dotyczy takze takiego małomasowca jak ja?
I tak w ogole to ile srednio w tygodniu zjadacie jajek?
Pozdrawiam
skupuje motywację, tylko ilości hurtowe :>>