Mam taką sprawę...
Latem, zapewne podobnie jak wielu z Was mam słabszy apetyt...jedzenie po prostu mi nie wchodzi,a jak już się najem to wystarcza mi na pół dnia
Posiłki powinno się spożywać regularnie...powiedzmy co 3 godziny,a ja nie mogłem nic w siebie wcisnąć...
Zakupiłem więc tak odradzane na forum Dibencozide Magnum...chciałem żeby poprawił mi się apetyt.
Tabletki zadziałały,ale popadłem ze skrajności w skrajność.
Biorę je od czwartku(1 dziennie) i mam tak niesamowity apetyt,że jestem w ciężkim szoku
Jem dużo więcej na jeden raz...prawie 2 razy więcej...
Mimo tego,że strasznie się najadam to i tak po max 1,5 godz. jestem znowu głodny...w sumie mnie to nie martwi,ale nie wiem co mam zrobić...
Dojadanie między posiłkami to nie jest chyba dobre rozwiązanie przy mojej przemianie materii(jestem ektomorfikiem) i częstsze posiłki chyba tylko przyspieszą metabolizm.
Może coś mi poradzicie...zwiększyć ilość posiłków czy co??
Za odpowiedzi odwdzięczę się...
Pionek w <<<SFD FIGHT CLUB>>>
...Nie tak dawno jeszcze w tym co robię byłem leszczem...