nigdy "d****em" zawodowego kulturysty za to, że stosuje synthol. Zawodowcy to sprawa odrębna, ci ludzie naprawdę
muszą "żyć każdym gramem swoich mięśni" ich punktu widzenia
nie można porównywać do amatorskiego. Podobno na niektórych znanych imprezach zawodowców połowa zawodników używała syntholu, po prostu chcąc "poprawić" słabe punkty wstrzykiwali sobie synthol licząc na to, że jeśli nie przesadzą to mięsień zachowa normalny kształt zaś rozciągnięcie włókien będzie na tyle duże by doprowadzić do
jego powiększenia. Należy pamiętać, że synthol jest sprzedawany całkowicie legalnie jako olejek do pozowania.
Jego twórca twierdzi, że nie jest odpowiedzialny za to, że ktoś go sobie wstrzykuje, tak jak mleczarz nie byłby odpowiedzialny jeżeli ktoś wstrzyknąłby sobie mleko (swoją drogą zastrzyki z mleka czasami ratowały życie ludziom więc
ta uwaga twórcy syntholu jest nie do końca trafiona)
Ja zapytałbym jednak tylko o to, dlaczego olejek do pozowania składa się aż w 10% z silnego środka przeciwbólowego? To wyraznie przewiduje możliwość użycia w sposób który nie jest opisany na etykiecie.
Son Gochan
"Czyń Swoją Wolę niech będzie całym prawem"
Aleister Crowley