Cześć. Borykam się z bólem kolan ze względu na ich zużycie, brak chrząstki w obydwu. Prawie każda aktywność daje w kość; od zwykłego chodzeni dłuższego, po mieście, czy po górach spokojnie, po cokolwiek związanego ze sportem i utrzymaniem mięśni nóg w formie. Gdy nie robię nic, a chodzenie ograniczę, to powoli ból znika, wtedy zapominam nawet o tym problemie, zaczynam ćwiczyć i problem się znów pojawia. Martwi mnie to o tyle, że w zasadzie nie mogą robić kardio na rowerze stacjonarnym - nawet na niskim oporze, po 40 min na drygi dzień ból, ani cokolwiek innego typu automatyczne schody. Zaznaczę, że w trakcie sportu, ćwiczeń nie boli, dopiero na wieczór. W trakcie aktywności odczuwam ból jedynie w trakcie np górskiej wędrówki, po ok 3 -4 godz, gdzie zwyczajnie nogi są w ruchu i są lekkie wzniesienia i spadki. Lekarz z tym nic nie zrobi, bo ....jestem za młody na endoprotezę. Dał mi kiedyś zastrzyk - blokadę, było super przez parę miesięcy. Jednak tych zastrzyków nie można brać za dużo.
Czy macie podobnie? Czy mieliście robione kolana i endoprotezę? Czy po takim zabiegu można normalnie żyć i uprawiać sport? Lekarz mówi, że tak, ale w takim razie czemu nie chce zrobić tej operacji? Bo może jest tak, że potem może być różnie i taka, w sumie poważna operacja, może dać złe skutki, a on nie chce straszyć? Jestem ciekawy, jak sobie radzicie w bólem kolan, szczególnie, gdy dotyczy to utraty chrząstki stawowej. Czy robicie jakieś ćwiczenia na nogi? Czy np pomagają wam w nich opaski na kolana? Czy w ogóle odpuściliście robienie nóg?
U mnie, jak wspomniałem, to nie tylko kwestia ćwiczeń, ale normalnego życia. Kocham góry, ale obecnie bezproblemowo mogę tylko wejść, a przy zejściu zaczyna się kłopot, nogo coraz cięższe, to przechodzi w stopy, ogólnie dałbym wtedy dużo, żeby znaleźć się na dole i w łóżku.
Może dodam, że lekarz zalecał osocze, jednak cena jednostkowa oraz ilość zabiegów, jaka jest potrzebna, na razie wyklucza u mnie ich wykonanie. Tym bardziej, że nie mam żadnej gwarancji, że to pomoże. Czekam na Wasze wpisy i z góry wielkie dzięki.
Czy macie podobnie? Czy mieliście robione kolana i endoprotezę? Czy po takim zabiegu można normalnie żyć i uprawiać sport? Lekarz mówi, że tak, ale w takim razie czemu nie chce zrobić tej operacji? Bo może jest tak, że potem może być różnie i taka, w sumie poważna operacja, może dać złe skutki, a on nie chce straszyć? Jestem ciekawy, jak sobie radzicie w bólem kolan, szczególnie, gdy dotyczy to utraty chrząstki stawowej. Czy robicie jakieś ćwiczenia na nogi? Czy np pomagają wam w nich opaski na kolana? Czy w ogóle odpuściliście robienie nóg?
U mnie, jak wspomniałem, to nie tylko kwestia ćwiczeń, ale normalnego życia. Kocham góry, ale obecnie bezproblemowo mogę tylko wejść, a przy zejściu zaczyna się kłopot, nogo coraz cięższe, to przechodzi w stopy, ogólnie dałbym wtedy dużo, żeby znaleźć się na dole i w łóżku.
Może dodam, że lekarz zalecał osocze, jednak cena jednostkowa oraz ilość zabiegów, jaka jest potrzebna, na razie wyklucza u mnie ich wykonanie. Tym bardziej, że nie mam żadnej gwarancji, że to pomoże. Czekam na Wasze wpisy i z góry wielkie dzięki.