póki co lecę redukcję bez "wspomagaczy" (tzn. test leci.;)
Stosowałem już trzykrotnie clenbuterol na redukcji i robi on robotę, ale wiadomo, skutki uboczne też są. Wyniki po nim były kiepskie i fat bardzo szybko wracał po odstawieniu, choć wiadomo, tu mogła być to też moja wina.
Ale do meritum. Zastanawiam się teraz głównie nad sally ewentualnie tussi. Ale nie miałem z nimi nigdy styczności.
Chciałem zapytać, który uważacie za skuteczniejszy przy mniejszym obciążeniu organizmu ?
I ew. jak dawkować jeśli możecie podpowiedzieć.
Miłego dnia!