Dawid Starypan - Przygotowania do sezonu 2024r

Siemanooo,
tydzień zleciał i złapało mnie choróbsko.. czwartek, piątek wyjęty z życia. Od kataru, gardła po takie bóle mięśniowe, że żyć się odechciewało, a podatny na choroby jakoś nie jestem. Plan mimo to wykonany w 100%, więc co by nie było do przodu :)
Waga pokazuje ciągle od 97,5 do 98.
Ostatnio aktywności dość sporo i samopoczucie też na tym cierpi, bo odzywa się brak snu.
Co to dsip, to musze przyznać, że doraźnie zadziałał i z niecałej godziny sen głeboki wydłużył się pod 1,5-2h i czuje różnice pomimo takiej samej ilości snu - 5/5,5h.
Makro i trening bez zmian, choć w treningu już zaczynam walczyć o ilość powt z tym samym ciężarem ;)
foto po treningu klaty i barków.





Zmieniony przez - Stary19 w dniu 2024-02-26 12:03:05

Ładnie sucho juz

arturl1986

Ładnie sucho juz

U mnie z góry zawsze szybko schodzi i walcze na końcówce z boczkami i tyłem pleców. Ale jestem dobrej myśli, bo waga od 2 tygodni w miejscu a sylwetka diametralnie się zmienia :)

Heej,
Waga 98kg - od dwóch tygodni wahania na zasadzie 97,5/98, więc jestem zadowolony, bo fat leci, a jeszcze nie dodawałem clenu czy innych :)
Spadek sił już znaczący, w nogach zaczyna pojawiać się niemoc, wydaje mi się, że to przez tłuszcze, a w zasadzie ich brak, bo nigdy wcześniej tak szybko nie ucinałem praktycznie do zera i samopoczucie jest adekwatne.
Cardio nadal 35x2 przez 6 dni w tygodniu
Makro 300/15+5 omegi/500ww/300ww/100ww
Mimo dwóch dni wysokich, czuje się juz lekko płaski i bez większej pompy.
Zdjęcie po cardio rano naczczo i po treningu klaty.
Od przyszłego tygodnia już jakieś większe zmiany, bo wchodzimy na ostatnią prostą - 6weeks out.

Hej,
kolejny tydzień za mną. Do startu 6tyg.
Waga z dzisiaj 97,1kg po dwóch dniach 500/300ww.
Ostatnio sen troche lepszy, więc i samopoczucie do góry. Czeka mnie fizjo, żeby porozbijać nogi i plecy, bo już są, jak kamień :)
Cieszy, że waga się utrzymuje, a fat schodzi.
Wczoraj udało się ogarnąć pozowanie z Panem G. Kępą - nie powiem, dużo cennych rad i sylwetka po zmianach całkiem inna. Dał też do myślenia, żeby nie zatrzymywać się na mens physque, tylko atakować classic - ponoć predyspozycję mam idealne do tej kategorii, więc warto się zastanowić :)
Poniżej foto dzisiaj z rana po treningu pleców.

Powodzenia ;) ale uważaj bo zaczyna grypa typu A panować, Małopolskę leci równo z kim nie rozmawiam. Ja już 3dzien wyjęty z życia i 40stopni gorączki, córki też ;/ Szkoda by okres przed startowy zj**ał się. Żona dostała od doktorki "oseltamiwir" który blokuje rozwój grypy typu A jak człowiek w wczesnym okresie poda. Póki co jej nie złapało nic ;) Może warto mieć pod ręką w razie "W" pzdr

Własnie już w zeszłym tygodniu 3 dni walczyłem. Wszyscy z otoczenia pochorowani, więc coś jest narzeczy.

Hej!
Waga 97,2kg
Kolejny tydzień i już trochę zmian zaszło. Sen mocno poprawiony, bo już po weekendzie było kiepsko i samopoczucie w podłodze - uratowane 3 dniami wolnego w pracy i człowiek odżył :)
Dodatkowo wpadł refeed 650ww.
Cardio na tym samym poziomie 2x35’ przez 6 dni.
Rozkład makro to teraz dzień wysoki, średni i 3 niskie.
W treningu zmiany na zasadzie samopoczucia - luzuje z treningiem nóg, jak będę czuł się słabiej :)
Wrzucam fotkę po lądowaniu na czczo.

Hej,
zostało niecałe 5 tyg do pierwszego wyjścia. Podkręciliśmy tempo, żeby już na pierwszym wyjściu nie było wstydu, więc na kolejnych to już musi być ogień totalny :D
Na razie samopoczucie mocno się poprawiło wraz z regeneracją. Fizjo podratował troche nogi. Wpada jeszcze masaż i weekend w Zakopcu na termach.
Zaczęły męczyć mnie zatoki i od kilku dni walcze z zatkanym uchem.
Ze zmian w ostatnich dniach, to wleciał spalacz.
Cardio podniesione na 2x45 min dziennie oprócz niedzieli.
Rozkład makro i dni uległ zmianie - teraz dzień wysoki, średni i dwa niskie. W dni niskie zwiększone węgle do 200, reszta bez zmian czyli 500 i 300.
Trening z lekkimi zmianami. W seriach do upadku, zwiekszam zakres powt i schodzę delikatnie z ciężaru.
Poniżej foto z treningu ;)

Hej!
Kolejny tydzień za mną. Dopadły mnie zaj**iście zatkane zatoki i zatkało ucho. Od środy się męczyłem, ale myśle, że już jest git. Weekend wypadł typowo off, to skorzystałem na 'regeneracje' :) i wleciały termy w Zakopcu. W piątek na szybko konsultacja z trenerem i decyzja, że wychodzimy od kopa za 3 tygodnie na Mistrzostwach Śląska :)
Waga wciąż spada do 96 i wskakuje na 97. Samopoczucie ostatnio poszło mocno do przodu, fizjo i rolowanie zrobiło robote. Zszedłem z obciążenia i zwiększyłem zakres powt. w ostatnich seriach, żeby się już tak nie zajeżdzać. Z Formą celuje na początek maja i jak się uda to utrzymać ją na NPC końcem. Po tym troche luzu i porządny okres masowy. Czas zaatakować classic physique :) Poniżej fotki po cardio na czczo ;)
Na razie bez żadnych ładowań, reefedów czy coś. Lecimy na czysto.
Makro rotacje dni wysokie,średnie,niski,niski
500ww/300ww/200/200ww - Białko 300, tłuszcze 15
Cardio: 2x45 min dziennie