Bardzo mi miło zalogować się na to forum pierwszy raz od 2015 roku, bardzo liczę na Waszą pomoc w zmianie mojego stylu życia.
Mężczyzna, 25 lat 10 miesięcy, 183cm, ok 95kg wagi.
A więc od początku, ćwiczyłem kiedyś dość intensywnie, trzymając ściśle dietę, były to lata 2012-2015. Niestety w pewnym momencie w 2015 dostałem diagnozę od lekarza - kręgozmyk, zakaz obciążania kręgosłupa. Ćwiczyłem wcześniej w warunkach domowych na wolnych ciężarach, do prawdziwej siłowni nie za bardzo miałem dostęp. W związku z diagnozą załamałem się, po jakimś czasie w związku z trudnościami w wyborze ćwiczeń całkowicie zaprzestałem jakiejkolwiek aktywności ruchowej. I to samo w sobie może nie byłoby katastrofą, ale niestety z braku laku popadłem poważnie w nałogi. Przez ostatnie 9 lat zapuściłem się cholernie. W lipcu 2015 zacząłem regularnie palić papierosy, czerwone LM, około 1,5 paczki dziennie czasem przy imprezach dwie,trzy. Mało tego, zacząłem palić regularnie marihuane, dzień w dzień, jak fajki, minimum ten gram dziennie, zazwyczaj więcej. Żeby tego było mało zacząłem w tym samym momencie brać dopalacze, słynny klefedron/metaklefedron. Przez ostatnie 9 lat przeżarłem tego nieskończone ilości, niejednokrotnie próbując wyjść z nałogu. Jedynie nie nabawiłem się problemów z alkoholem, owszem zdarzało się wypić więcej albo pić dzień w dzień w lato po kilka piw, ale się nie uzależniłem.
Wszystko to sprawiło, że w skrócie znalazłem się na kompletnym dnie. Jakiś czas temu musiałem zapłacić 25000 kary w związku z dopalaczami(sanepid). Mimo wszystko zapłaciłem, odpracowałem, odpokutowałem, cały czas próbując wyjść na prostą. Jednak 1,5 roku temu z dnia na dzień zostawiła mnie dziewczyna(ideał) po 5,5 roku związku, cholernie ją kochałem. Mimo iż na początku jakoś to było, nie widziałem w sobie dużej winy, bo mimo używek zawsze byłem wobec niej lojalny, to ostatnio się rozpadłem. Spędziłem drugi Sylwester sam, oglądając stare wspólne zdjęcia i biorąc znów klefedron po 14 miesięcznej przerwie od niego. De facto dziewczyna znalazła sobie nowego po 1-2 miesiącach od naszego rozstania, a teraz się zaręczyła.
To tak w wielkim skrócie, bo nie potrafię opisać skali poczucia straconego czasu, pieniędzy, zdrowia, dziewczyny, w której widziałem matkę moich dzieci.
Postanowiłem, że rok 2024 poświęcę na wyjście z nałogów i realizację celów, bo nic ze mnie nie będzie. Być może śmieszne, być może wiele ludzi na dnie ma takie plany na Nowy Rok, ale czuję, że to już kres tej degrengolady.
Z używkami stopniowo sobie radzę, ale chciałbym zacząć ćwiczyć, żeby widząc budującą się masę mięśniową czy spalającą tkankę tłuszczową całkowicie stracić ochotę do marnowania sobie zdrowia w ten sposób.
1 stycznia zacząłem treningi 100 pompek(zrobiłem12)+300 brzuszków(zrobiłem30)+300przysiadów(zrobiłem30)+rowerek, jednak na dłuższą metę ćwiczenia bez ciężarów to nie dla mnie. Chciałbym wrócić do wyciskania ciężarów. Stąd poniższe pytania:
1. Do jakich specjalistów powinienem się udać, żeby wrócić do ćwiczeń na siłowni? Nie chcę sobie narobić więcej problemów, czegoś połamać, naciągnać, nie wiem jak kręgosłup, serce, płuca, inne organy, cukier, ciśnienie itd. Mam pakiet medyczny PZU i nie mam problemu z dostępem do specjalistów, ale nie wiem od czego zacząć.
2. Czy bez uczęszczania na profesjonalną siłownię jestem w stanie wykonać wszystkie ważne ćwiczenia w domu kupując atlas? Nie mam jakiegoś limitu cenowego na ten cel, jestem bardzo zdeterminowany, żeby wrócić do dawnej formy. Na profesjonalną siłownie nie mam za bardzo czasu organizacyjnie + źle się czuję w tłumie. Na co zwrócić uwagę przy wyborze atlasu?
Z góry dziękuję za wyciągnięcie pomocnej ręki.
Zmieniony przez - hbr9839 w dniu 2024-01-02 15:51:13