SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Glodzilla - back in the game

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 13860

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
A widzisz, ja bym wcale nie była taka pewna, czy te adaptacje zachodzą aż na takim poziomie, że liczy się wyłącznie czas. Jasne, ogólnie pod każdym względem miara wysiłku jest względna, ale bardziej chodziło nie o to, czy ktoś się rozsypie na maratonie, ale o to, że generalnie dochodzenie do takich objętości treningowych to już sport wyczynowy, a nie coś, co robisz dla zdrowia, bo dla zdrowia to jest zbędne. To trochę jak z rozciąganiem, potrzebujemy być w miarę elastyczni, żeby żyć bez bólu i być sprawni na co dzień, ale nie trzeba zakładać nogi za głowę. I nie trzeba biegać ultra. W ogóle chyba każdy wyścig to jest niszczenie organizmu, bo lecisz na granicy swoich możliwości, dlatego mnie jakoś nie ciągnie do wyścigów
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Hesia wiadomo że bardzo długie biegi to już zupełnie inna kwestia, chociaż czołowi zawodnicy ultra biegają regularnie bez kontuzji i problemów zdrowotnych. Może to kwestia odpowiedniej regeneracji, różnych zabiegów odnowy oraz idealnego planu treningowego? Może kwestia tego że wielu ultrasów oprócz biegania włącza do treningu również rower co mniej obciąża niż duża objętość biegowa?
Mam kilku znajomych z czołówki biegów OCR i oni naprawdę inwestują w najróżniejsze narzędzia do lepszej regeneracji jak np. nogawki (rękawy) kompresyjne, kriokomora, komorowa tlenowa itp. Ostatnio najlepszy zawodnik OCR w Polsce (i jednocześnie organizator biegu Barbarian Race) opublikował filmik gdzie wspomina jakich używa urządzeń do monitorowania treningu (mierzą wszystkie możliwe parametry, łącznie z pobieraniem krwi i monitorowaniem stężenia mleczanów we krwi). Byłam zaskoczona że jest tyle różnych urządzeń i tyle parametrów można mierzyć podczas treningu W oparciu o wyniki dobiera odpowiednie obciążenia treningowe. To już nie jest trenowanie na podstawie tempa, tętna, dystansu tylko wysoce zindywidualizowany plan w oparciu o reakcje fizjologiczne organizmu. No ale wiadomo, że nie każdy może sobie na coś takiego pozwolić. Dla większości amatorów sport zdrowy nie będzie, niezależnie czy to dotyczy biegów ultra czy częstych, intensywnych wyścigów na krótszych dystansach. Bo na 5km też sobie można zrobić krzywdę jak się biega często i szybko
Jak ktoś robi 10km na luzie w 45 minut to dla niego to będzie taki bieg dla zdrowia. A innej osobie ten sam dystans zajmie ponad godzinę i to już będzie dłuższy bieg Znajomy biega 3x w tygodniu po godzinie i raz 1,5 h i ma objętość na poziomie 50km tygodniowo. Ja przy tym samym czasie treningów mam objętość ok. 38km. Żeby dobić do 50km musiałabym albo znacznie wydłużyć treningi albo dorzucić dodatkowy dzień biegania.
Poznałam w tym sezonie wielu dobrych zawodników, często pytałam o ich treningi i starty i dochodzę do wniosku, że naprawdę kluczowe jest przygotowanie organizmu. Zresztą sama widzę różnicę jak się czułam na początku sezonu po górskim półmaratonie i ile czasu zajmowało mi dochodzenie do siebie. A teraz po tym samym dystansie nie czuje już takiego bólu i szybciej mogę wracać do treningów. Co nie zmienia faktu, że jakbym zrobiła 21km po górach w sobotę, nawet w tlenie, to miałabym problem żeby pokonać bez bólu taki sam dystans w niedzielę. A dziewczyna która wygrywała większość XRunów tak właśnie robiła, żadnego zmęczenia sobotnim biegiem nie czuła i w niedzielę wygrała.

Co do wyścigów, to dużo zależy od dystansu. Tych długich nie leci się na maksa, tam najważniejsze jest odpowiednie rozłożenie siły, tak żeby nie zwolnić na końcu. Jest takie powiedzenie - ultra nie wygrywa najszybszy, wygrywa ten który potrafi zwolnić najmniej Sama się ostatnio przekonałam jaka jest różnica jeśli leci się od początku na maksa a później walczy o przetrwanie a jaki jest komfort jeśli pierwszą połowę człowiek robi w okolicy progu tlenowego.
Krótsze zawody są intensywne, ale tu też zależy od tego jak sobie organizm radzi z intensywnym wysiłkiem. W mądrych książkach piszą, że dobrze wytrenowana osoba może się zregenerować już w 24h a mniej wytrenowana potrzebuje nawet 72h po intensywnej jednostce czy zawodach.
Jeszcze do tego wszystkiego dochodzą predyspozycje, genetyka, tryb życia itp. I to sprawia że granica między tym co zdrowe i nie zdrowe to kwestia mocno indywidualna. Przekroczenia własnych granic zawsze wiąże się z ryzykiem, ale każdy ma te granice inne




Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-01-02 10:42:00

Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-01-02 10:44:49

Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-01-02 10:49:42
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 39 Napisanych postów 77 Wiek 36 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 2360
Ja póki co odpukać nie mam żadnych kontuzji, ćwiczę dla funu i dobrego samopoczucia, w efekcie ubocznym chciałabym mieć lepsza sylwetkę.

Tak sobie myśle czy właśnie dywersyfikacja nie jest tutaj kluczem, bo wiadomo, ze jak ciagle biegasz to obciągasz nogi, a jakby połączyć bieganie z siłowym i np. z pływaniem to pewnie jest to dużo lepsze dla ciała, ale nie będzie się mistrzem w bieganiu, wtedy trzeba się poświecić jednej dyscyplinie.

U mnie w zależności od etapu życia przeplatają się różne sporty. Ciężko mi w zasadzie zdecydowac co lubię bardziej czy siłowy czy bieg czy rower czy może jazdę konna, do której bardzo chciałabym wrócić

Z rzeczy stałych to na pewno przydałby mi się porządny sportowy zegarek. Podpatrzyłam u brata na święta Garmin Venu 2s i wyglada bajerancko plus już wiem skąd połowa forum ma takie fajne wykresy w dziennikach czy ktoś z Was posiada ten model? Czy jesteście zadowoleni? Z góry dzięki za pomoc.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Łączenie treningu siłowego (szczególnie nóg) z bieganiem wcale nie jest łatwe i zależy od celu. Bieganie utrudnia regenerację po ciężkich treningach, a ciężkie ćwiczenia na nogi powodują, że bieganie bardziej boli albo wcale nie ma sił Najlepiej wybrać priorytet - jeśli ma to być siła czy sylwetka to wtedy bieganie jest uzupełnieniem w postaci lekkiego cardio. Jeśli ważniejsze są cele biegowe to wtedy trening siłowy powinien być uzupełnieniem pod biegi. Jak się chce trochę jednego i trochę drugiego to trzeba pilnwiac żeby objętość nie była za duża i żeby nogi nadążały z regeneracją

A co do zegarka, to wszystko zależy przede wszystkim od budżetu Garminy są fajne bo poza opcjami sportowymi mają mnóstwo różnych bajerów i bardzo szeroki wybór więc każdy znajdzie coś dla siebie. Wszystko zależy od tego czego oczekujemy od zegarka i jakie funkcje nas interesują.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 39 Napisanych postów 77 Wiek 36 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 2360
Właśnie Viki, żebym to ja wiedziała czego dokładnie potrzebuje od zegarka. Niestety wiele z tych funkcji jest dla mnie nowych i nawet nie wiem, czy byłyby mi potrzebne. Choć skoro się zastanawiam to pewnie podejrzewam, ze jednak to zbędne gadżety. Widze, ze Hesia ma zegarek Forerunner, tańszy jest i mniej gadżeciarski, jak na moje potrzeby początkującej biegaczki powinien być ok. No i ten błękitny kolor jakoś tak ładnie wyglada na zdjęciu

Ostatnio bardzo mało mam czasu w ciągu dnia, albo coś gotuje albo sprzątam albo ćwiczę, nie ma kiedy zrobić wypisek na komputerze.

W zeszłym tygodniu jakaś słabość mnie dopadła, chodziłam spac około 20:30 ze starszym synem, w nocy regeneracja tez słaba bo mój młodszy potrafi obudzić się nawet 10
razy!

2 treningi biegowe i 2 siłowe wpadły, jeden na silce - oj tłoczno było po Nowym Roku do sztangi się nie dopchalam plus jedna joga. Strasznie mnie mięśnie bolały po siłowym wiec postanowiłam porozciągać
Się na jodze - vinyasaya rozciągająca ale powiem Wam nie jestem zadowolona. Tłoczno, tak ze nie miałam jak rozłożyć rak żeby się z inna babka nie zderzyć do tego prowadzący nie poprawiał no i wcale nie czułam żebym się rozciągnęła dużo lepiej czuje ciało jak robię sobie filmiki z yt.

Za to długi bieg niedzielny miodzio, 12 km w tempie 6:15 - to zdecydowanie mój najlepszy długi bieg.

Od tego tygodnia odrobinkę zmienilysmy z trenerka plan, nadal dwa siłowe w tym jeden w domu plus 3 biegi. Do tego staram się jak najwiecej mobilizować i rozciągać, ale nie ukrywam nie mam za wiele czasu w ciągu dnia

Staram się po szkole z tym starszym ronić różne ćwiczenia, on Się strasznie wkręcił, młody wtedy jakimś cudem buduje z duplo a my ćwiczymy. Tylko ze syn jest z gumy, a ja jak Pinokio.

A i z nowości to idę w sobotę na pierwsze zajęcia pole dance skoro joga nie jest dla mnie to spróbuje jak mi ta rurka podpasuje.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Ten model Forerunnera akurat ma bardzo dużo przydatnych funkcji. Brakuje chyba tylko nawigowania, ale to się przydaje trailowcom. Bateria też trzyma bardzo fajnie, tylko trzeba pamiętać o wyłączaniu bluetootha (to się robi w sekundę, ja włączam tylko na czas synchro z telefonem). Myślę, że będziesz zadowolona, a design też ma całkiem przyjemny. Mój model jest biały, w ogóle się nie brudzi, a noszę cały czas :)
Będziesz miała dostęp do planów treningowych, do Garmin Coach, będziesz mogła sobie tworzyć własne treningi i wgrywać na zegarek. Będzie Ci też sam proponował trening na podstawie tego, co już robiłaś w ostatnich dniach (np. jeśli jednego dnia miałaś interwały to następnego zaproponuje jakiś krótki bieg regeneracyjny w tlenie itp.).

A pole dance to IMO joga na sterydach, więc trzymam kciuki Co do rozciągania to na brak czasu dobrym rozwiązaniem jest rozciąganie dynamiczne przed biegiem (jakieś proste ćwiczenia na mobilność, które jednocześnie Cię rozgrzeją i przygotują do biegu) i/lub coś bardziej pasywnego bezpośrednio po treningu. Ja zimą to po bieganiu marzę tylko o jedzonku i kanapie, ale wiosną i latem wracałam do mieszkania od razu na matę, poleżeć sobie w różnych przyjemnych, rozciągających pozach i tak sobie stygłam. To jest o tyle spoko, że nie poświęcasz czasu na rozgrzewanie się, bo już masz ciepłe mięśnie. Wystarczy nawet 10 minut.

A 12 km w tempie 6:15 to bardzo fajny wynik :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Forerunner to fajny wybór, to są zegarki głównie do sportu, do biegania i nie mają zbędnych bajerów. Z pierwszym zegarkiem zwykle tak jest, że nie wiemy co nam się przyda i dopiero po czasie się okazuje czy wystarczy czy jednak potrzeba czegoś innego. Ja obecnie mam Corosa i jestem bardzo zadowolona, póki co nie zamieniłabym na inny. Bardzo mi przypomina mojego starego Polara który był świetny, ale stary i bateria krótko trzymała.

Ja czasu też mam mało i kompa od dawna nie włączam, dlatego wszystko robię na telefonie Dużo wygodniej.

A tej rurki to zazdroszczę, ja bym chciała ale nie mam czasu a nie zrezygnuje z żadnej obecnej aktywności wszystkiego naraz się nie da.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 39 Napisanych postów 77 Wiek 36 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 2360
Hesia, Viki - dzięki za uwagi.

Ten tydzień dla mnie taki słodko-gorzki, po prostu samo życie.

Poniedziałek 9.01 DNT

Wtorek 10.01 - według planu bieg 50 min, w środku przebieżki, maksymalna prędkość prawie 14 km/h, czułam sile w nogach i nic nie zapowiadało, ze ta super dyspozycja może zwiastować niedyspozycje w tym tygodniu

Środa 11.01 - trening w domu, lekko trzeszczało mi kolano, ale to często mam, poza tym ok

Czwartek 12.01 - krótki bieg, miało być tylko 40 min truchtu nastawiłam się po wtorku na super trening, a tu dup*, już na samym początku czułam, ze coś jest nie tak, biegło się ciężko tempo grubo ponad normę, mocno czułam lewe kolano, z każdym kilometrem coraz bardziej, zrobiłam przerwę na siłowni plenerowej i kilka razy przeszłam w zwisie po drabinkach żeby się trochę podbudować psychicznie, potem poczłapałam do domu

Piątek 13.01 oczywiście DNT, dużo
Czytałam o tym kolanie, ze to powszechne kontuzje u biegaczy itp itd ale wkurzylam się na maksa bo dopiero co zaczęłam nabierać rozpędu, to nie jest i nie był ból, raczej takie ciągniecie, napięcie, ale z autopsji wiem, ze to się może złe skończyć. Znalazłam różne ćwiczenia plus mobilizacje i powoli wdrażam

Sobota 14.01 Pole Dance
Kolano lepiej, w nocy ciągnie, ale nie było złe, poszłam pierwszy raz na pole dance i yo jest ta słodka wisienka na torcie w tym tygodniu. Super zajęcia, świetnie się bawiłam. Prowadząca nie mogła uwierzyć, ze jestem pierwszy raz. Wiele figur udało mi się zrobić, np. wspięcie po rurze - na runmagedonie czy na placu nigdy nie udało mi się wejść po linie, ale jednak sporo daje to, ze jest się na boso. byłam z siebie dumna. Jedynie z inwertow zrezygnowałam, choć prowadząca mnie zachęcała: dawaj Ania, dasz rade, jesteś silna (chodzenie na siłownie przyniosło upragniony efekt) to poczułam dziwne ukłucie w brzuchu i postanowiłam dmuchać na zimne żeby nie było jak z kolanem. Na pewno będę chodzić regularnie, do marca mogę tylko w weekendy ale jak młody się zaadaptuje w żłobku to planuje dwa razy. W ogóle moja lista pod tytułem: zrobie jak mały pójdzie do żłobka, nie ma końca

Niedziela 15.01 - dziś siłownia, z uwagi na kolano w HT i RDL na jakieś 70% możliwości, zamieniłam chodzone wykroki na bosu, a zamiast skrzyni zrobiłam barki i nic nie bolało, teraz tez wydaje się być ok, oby jutro nic się nie zmieniło. Dodatkowo dużo rolowania w ciągu dnia. Plan na jutro również rolowanie i rozciąganie. Mam nadzieje, ze dyskomfort w kolanie odejdzie w zapomnienie, bo strasznie tęsknie za długim biegiem

Dieta w miarę planowo, testowałam rotacje. Jutro pomiary, bo dawno nie było i oficjalnie startuje z redu.


Zmieniony przez - Glodzilla w dniu 2023-01-15 22:36:20
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 40 Wiek 33 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 957
Wow! super, i zazdroszczę udziału w na runmageddonie, mi jeszcze nie udało się zrealizować tego celu. Faktycznie na rurce nauczysz się dobrej techniki wspinania i poprawisz siłę chwytu więc na linie pójdzie z łatwością następnym razem.

Co do invertów - to nic na siłę, potrzebne są mocne plecy (kontuzjogenne są zwłaszcza powroty na ziemię), ja sama na początku przygody dwa razy wylądowałam na SOR-rze bo miałam taki ból po wyjściu z v-ki, jakbym złamała żebro.


Zmieniony przez - Mominator w dniu 2023-01-15 22:46:46
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Kiepsko odpukałaś 3 stycznia, pisząc, że póki co żadnych kontuzji Jeśli nie planujesz przerwy, to chociaż najbliższe 2 biegi zrób sobie regeneracyjne, w 1 strefie. Niestety w bieganiu trzeba szybko reagować na wszelkie kłucia, spięcia i pobolewania, bo jeden trening za dużo i robi się problem. Niestety przekonałam się o tym na własnej skórze ;)
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jak ułożyć plan treningowy całego ciała (ile ćwiczeń z każdej partii)?

Następny temat

FBW 1x w tygodniu dla początkującej kobiety

WHEY premium