Redukcja tkanki tłuszczowej - brak efektów

Cześć,

zakończyłem masę na 87.3 kg. 4x w tygodniu trening góra/dół siła/hipertrofia.
Po zakończeniu szukałem kcal na utrzymanie wagi. Przy zmniejszonej aktywności stała w miejscu na 3450 przez ponad tydzień.
Rozpocząłem mini cut, uciąłem początkowo 20% i dodałem minimalne ilości cardio. Waga stała w miejscu. Zmniejszyłem do 25% następnie do 30%, stopniowo zwiększając cardio. Efekt obecnie jest taki, że mam 1750kcal + codziennie 30 min cardio + 4x trening siłowy i tyję. odbiłem się od 86,1 na 88.2. Lustro nie pokazuje nic dziwnego, wręcz przeciwnie. Kostka znika i wyglądam coraz gorzej.

Miska czysta, przykładowo dzień wczorajszy:

1. 240g tuńczyka w wodzie, ogórek, pomidor, ogórki kiszone, papryka zielona/czerwona/żółta + ziemniaki pieczone + buraki.
2. Twaróg chudy + skyr naturalny + truskawki + płatki owsiane
3. wpc izolat

b: 2,8 /kg masy ciała

suplementacja: kreatyna mono, kompleks witamin, omega 3, probiotyki. Same podstawy.

Chciałbym prosić o pomoc. Wielokrotnie robiłem redukcje i dochodziłem do bardzo niskich poziomów tkanki. Ostatnie redu zakończyłem na 1650, ale aktualnie to jest sam początek, a waga jeszcze rośnie zamiast maleć.. Nie potrafię pojąć co się tu dzieje. Przecież skoro od dwóch tygodni mam bardzo ujemny bilans, to siłą rzeczy waga powinna spadać.

Cześć,
Niestety zbyt agresywnie działeś, za szybko jednocześnie ucinałeś kalorię i jednocześnie dodawałeś aktywności i niestety stanęło, kaloryczność jest zdecydowanie za niska, metabolizm na takiej kaloryce po prostu staje , pewnie też nie masz żadnej rotacji i to też zrobiło swoje. Musisz wyjść z redukcji i ewentualnie potem zaatakować jeszcze raz

Ciężko jest jednoznaczne stwierdzić czy rzeczywiście jest coś nie tak i ewentualnie co jest tego przyczyną. Zastanawia bez wątpienia te 1650 kalorii na redukcji, co jest już skrajną głodówką i raczej nie powinno mieć miejsca. W zależności od tego ile czasu to trwało i jakie środki stosowałeś, mogło to przełożyć się na zaburzenia gospodarki hormonalnej. Poza tym, okres zaledwie tygodnia roztrenowania i diet break to nic po takiej redukcji. Tutaj bez wątpienia mamy błąd. Dodatkowo nie napisałeś nic na temat efektów. Jak zmieniły się obwody ciała przez okres redukcji?

Najprawdopodobniej pośpiech cię zgubił i tak jak kolega wyżej napisał zbyt dużo narzędzi do pogłębiania deficytu wprowadziłes jednocześnie i pojawiła się stagnacja a aktualnie masz głodowe kcal i dalsze pogłębianie deficytu tylko ci zaszkodzi a nie przyniesie żadnych efektów jak chodzi o redukcję . Obowiązkowo kończyć deficyt i wejść na wyższe kcal aby odpocząć . Wskocz sobie w dwóch ratach tygodniowych na zero kaloryczne na nowo wyliczone , odpoczniesz 3-4 tyg i na nowo redukcja ale już powoli pogłębiać deficyt

nie robi się tylu zabiegów na raz, czyli dodawanie aktywności i jedoczesna ucinka kcal, bo utniesz 300kcal, dołożysz cardio na 300kcal i już masz dodatkowy deficyt 600kcal, w tej chwili jesteś na głodówce a organizm się broni, to najjłatwiejsza i najkrótsza droga do narobienia sobie bałaganu w hormonach, teraz najlepiej wejdź na zero na dwa tygodnie i zacznij redukcję jeszcze raz ale tym razem bez takich agresywnych praktyk, tylko spokojnie i z głową, pośiech tutaj nie jest wskazany, trzeba uzbroić się w cierpliwość