Ilość kalorii? Czy jakość produktów?

DJ_DoDo

Bobo1969

Przed chwilą, po długiej wewnętrznej walce (sięgnąć, czy nie sięgnąć po Jeżyki, po Milkę) wypiłem śmietanę zmiksowaną z kakao i ze słodzikiem - erytrytolem (zero kalorii) i jestem usatysfakcjonowany. Tę drogę polecam.

polecam kupić jakiś zagęszczacz np. guma guar, albo guma ksantanowa, robisz szejka z wpc na wodzie (albo na mleku to już w ogóle bajka) dodajesz tego zagęszczacza troszeczkę i masz gęsty fajny sycący "posiłek" który zaspokoi potrzebę na słodkie i trochę zapcha, a do tego ma bardzo mało kcal i dużo białka

Popieram ,sam należę do tych co Lubieja słodkie i w ciągu dnia mam 3 posiłki na słodko ( zdrowe ) . Nie ciągnie nic do słodkiego syfu. Dieta ma być dla Ciebie a nie Ty dla diety . Jeśli należysz do smakoszy słodkiego polecam robić podobnie.

ja wam powiem że ogolnie micha dopięta, zazwyczaj jem 80%/20% także na taką zapiekaneczke z biedry 450kcal dziennie sobie pozwalam jako luz albo też raz na trzy dni sobie upieke pizze donatello 900kcal i tez jest spoko

jadlem tez 95%/5% czyli 5% z dodatków tylko jak lyzeczka cukru czy lyzka sosu i z powyzszym nie zauwazam zmiany by moja sila/wytrzymalosc czy sylwetka ucierpialy :)


Zmieniony przez - skyrr w dniu 8/2/2022 5:41:56 AM

Jeżeli taki system żywieniowy się sprawdza, a przy okazji działa dobrze pod kątem psychiki, to nic, tylko się tego trzymać. Myślę, że każdy podchodzi do tego inaczej i ma inne potrzeby pod kątem spożywanych produktów, ich przetworzenia, czy wpływu na sylwetkę/zdrowie. Osobiście nie odczuwam potrzeby zjedzenia np. wspomnianej zapiekanki, czy słodyczy. W zasadzie wszystko co jadam z produktów o niskimi lub średnim stopniu przetworzenia mi bardzo smakuje. Największy problem mogą mieć osoby zmieniające swoje nawyki żywieniowe w znacznym stopniu.