Traktuje to bardzo powaznie I wszystko skrupulatnie notuje;) Trener dal mi dostep do apki wiec na biezaco widze tez swoje poprzednie rezultaty.
Wrzucam zdjecia z ostatniego tyg i powtorzen Jakie zrobilam plus obciazenie.
Dieta.... Albo mega wymagajaca przez tydz lub dwa a potem zmiana podejscia Bo nic nie dziala I potem znowu ciecie kalorii. Nawet mialam pokusy o diete kopenhaska ale zdrowy rozsadek wygral.
Pamietam ze 7 lat temu zaczynajac cwiczyc mialam jakies 1800/1900 kcal i z cwiczeniami szlo ze mnie pieknie. Teraz mam zacmienie umyslu I glupia chce za szybko odzyskac forme dlatego troche pewnie bladze tnac kcal...I wpadlam w bledne kolo... raz je licze a w kolejnym tyg stwierdzam, ze po co mi to, I tak juz stara jestem a maz mnie kocha czy jestem gruba czy chuda:P