Szacuny
1
Napisanych postów
144
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
2127
Dobra panowie, pytanie z cyklu "co wybrać". Ale sprawa wygląda troche inaczej. Poszukuje czegoś gdzie nauczą mnie samoobrony. Przez 7 miesięcy trenowałem KK i to była żenada. "Wypuślili" mnie z tamtąd z trzema złamanymi palcami u nogi, chronicznym schorzeniem lewego kolana i łokcia oraz masą blizn na kostkach dłoni (setki pompek, krokodylków, posranych "taczek" etc.) Z kumplem chcemy sie gdzieś zapisać.
Chce uniknąć "połamanych kończyn", uszkodzonych stawów po jakiejś dżwigni, poobijanej gęby po "sparingu", "kalafioru" na uszach. Moze wyda wam sie to śmieszne, ale mnie nie racuje napie*******a, chce poznać tachnike, która pomoże mi aby sie obronić przed napastnikiem. Kumpel jest na 3. roku medycyny i w jego przypadku jest ważne aby zachować 100% sprawność (w szczególności przednich) kończyn i innych części ciała.
Więc są chyba jekieś fajne systemy oprócz boxu, kicka, thai'a czy bjj.
Może coś z stylu chwytów obezwładniajacych, jakiś chwytów policyjnych, może JKD?? doradzcie coś. Może znacie jakieś ciekawe kluby we Wrocku?
Pozdrawiam
Szacuny
1
Napisanych postów
72
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
775
Dobrze kombinujesz KK, ale to były wieki temu (no może dziesięciolecia). Niektóre nazwiska jeszcze zostały i pojawiają się na tym forum a inne odeszły w zapomnienie lub w inna stronę. Dla mnie to już dawno zamknięty etap i nie wracam do niego.
Szacuny
22
Napisanych postów
2071
Wiek
42 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
26544
to sie zapisz na Karate tsunami tam sa sparingi na odleglosc i rózne morderczo zabójcze techniki
A na powaznie to jesli chcesz sie nauczyc walczyc to nie unikniesz pewnego rodzaju kontucji typu przeprost w lokciu czy lipo pod okiem.
Jesli ci zalezy jak mowisz tylko na technice i dzwigniach polecam aikido- tylko walczyc sie tam nie nauczysz ale technike bedziesz miec super
Szacuny
1
Napisanych postów
144
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
2127
żebyśmy sie zrozumieli, oczywiście, sparingi jak najbardziej - tylko z rególy jest to naparzanka, po której człowiek do siebie nie może dojść. To zniechcęca do wszystkiego, i żadnych wniosków z treningu nie wyciaga.
Szacuny
53
Napisanych postów
11379
Wiek
38 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
47331
"tylko z rególy jest to naparzanka, po której człowiek do siebie nie może dojść. To zniechcęca do wszystkiego, i żadnych wniosków z treningu nie wyciaga."
niestety oboawiam sie ze z takim podejsciem do niczego nie dojdziesz nie ma nic za darmo
nie da sie nauczyc walczyc nie dostajac wczesniej po ryju taka jest prawda a jesli ktos ci mowi inaczej to klamie
life is brutal...
Były moderator w Stylach Tradycyjnych Uderzanych i MMA oraz byly czlonek "Elity"
Szacuny
22
Napisanych postów
2071
Wiek
42 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
26544
słuchaj wszytko zalezy od tego z jakimi ludzmi trenujesz.
jesli masz sekcje pelna kiboli to oczywsitym jest ze bedzie bezsensowna napieprzanka, jednak jesli znajdziesz sekcje gdzie ludzie chca sie na prawde czegos nauczyc to krzywda ci sie nie stanie. Cwczac z rozsadnymi ludzmi ryzyko urazów jest duzo mniejsze bo nikt ci do konca dzwigni nie pociagnie w parterze albo nie bedzie cie bezmyslnie okladał w stójce widzac ze jestes od niego słabszy. Dlatego po prostu odwiedz kluby zobacz kto tam trenuje i w jaki sposob i wtedy sie decyduj.
Szacuny
1
Napisanych postów
1758
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
16193
ciezka sprawa,o ile mi wiadomo to nie ma takiej sztuki walki ,ktora z zalozenia byla by latwa i przyjemna do trenowania a na miescie zabojczo skuteczna.Moze Judo byloby w tym przypadku rozwiazaniem,ale macie juz swoje lata,a nauka Judo to dlugotrwala ale za***iscie oplacalna sprawa,nikt ci tam twarzy nie obije,chyba ,ze rzuci cie tak,ze polecisz centralnie facjatą na mate
Co wiecej,jak myslisz,co czyni sztuke walki skuteczną ???oprocz technik to wlasnie są to sparingi,ktore maja najbardziej zblizyc do realnych warunkow,nie wiesz przeciez jak zachowa sie twoja psychika w realnym starciu..poprzez sparingi mozesz ją cwiczyc
Wydaja mi sie ,ze w twoim przypadku to nie ma co dalej brnąc w SW bo bedzie to tylko strata pieniedzy,mozesz kupic sobie batona
Szacuny
4
Napisanych postów
627
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
9388
Przypominam stare porzekadło instruktorów narciarskich:
"Jak się nie wywrócis, to się nie naucys."
Oczywiście warto poszukać klubu, gdzie ćwiczą ludzie inteligentni, a początkujący nie są traktowani jako tacy, którym można łatwo wp...dolić, ale tacy, których można czegoś nauczyć. Szukajcie, a znajdziecie.
Trenerów dzielimy na dwie kategorie:
- jedni potrafią wiele rzeczy, których nie uczą
- drudzy uczą wielu rzeczy, których nie potrafią.
Szacuny
4
Napisanych postów
240
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
12135
Popieram przedmówców,bez sparingów nie nauczysz się walczyć.Twoje bezpieczeństwo zależy od tego z kim i jak się sparuje.Ważne są sparingi zadaniowe nastawione na jakiś określony cel..(żeby sparing nie przekształcił się w bezmyślną nap*****lankę-zwłaszcza wśród początkujących którzy mają słabą technikę)...wiele tu zależy od trenera i ludzi przychodzących na treningi.A kontuzje coż...zdarzają się.
Pozdrawiam
Szacuny
2
Napisanych postów
218
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
2613
Ha, chodzi o to, żeby sparringi były robione z głową. Zeby do początkujcego nie dorwał się jakiś po***any zapaleniec, co sam jeszcze niewiele umi, ale za to chce udowodnić jaki z niego mastah. Ilość kontuzji nie zależy tyle od samego sportu, a raczej od prowadzącego i trenujcych. Nie mówcie mi, że na aikido przy złym prowadzeniu nie można się kontuzjować! A te pompki na kościach i krokodylki to faktycznie beznadziejna głupota, niestety na treningach KK i Oyama to akurat sobie upodobali. Pamiętam ,jak ćwiczyłem Oyama, ciagle były pompki i krokodylki, od początku do konca treningu. Nie dość, że byłem na tyle zmęczony nimi, że nie miałem dość siły na dokładne wykonywanie technik, to jeszcze łapy mi krwawiły, a rany się zabrudzały A co niektórzy "pakerzy" z tej sekcji byli tym bardziej dumni, im bardziej mieli roz***ane łapy, albo zaliczyli więcej kontuzji Podsumowując: bez sparringów nie ma dobrego treningu, ale w wypadku poczatkujących muszą być dobrze kontrolowane.
Ludzie dzielą się na dwa rodzaje: popychających i popychanych
Szacuny
9
Napisanych postów
1692
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
14199
No niestety. "Nie nauczysz sie plywac nie wchodzac do wody". Nie ma dobrej sztuki walki bez sparringow. Tylko podczas nich mozesz sprawdzic jak dana technika dziala na oporujacym z calej sily przeciwniku i jak wykonac ja na czlowieku, ktory sie nie "podklada". Chociaz obita geba raz na jakis czas chyba nie powinna stanowic problemu. Wbrew pozorom w wiekszosci sekcji trenuja normalni ludzie, ktorzy nie naparzaja sie bez sensu a tez chca sie czegos nauczyc i nikt Ci z premedytacja nosa nie zlamie. A grappling? Jak nie chcesz kalafiorow mozesz kupic sobie nauszniki. A konczyny tez nie powinni polamac (jest cos takiego jak "poddanie sie" ).
Slowem. Nie ma co demonizowac. Bjj czy boks to nie BAS-3. Jak trenujesz rekreacyjnie to nic groznego nie powinno Ci sie przydarzyc.