Dzisiaj przyszła kolej na nogi a ze sztangi nie ma to trzeba było sobie radzić w inny sposób. Złapałem worek z gładzią szpachlową, Dzisiaj przyszła kolej na nogi a ze sztangi nie ma to trzeba było sobie radzić w inny sposób. Złapałem worek z gładzią szpachlową, która została po remoncie i robiłem przysiady na maksa aż do uczucia mocnego palenia a przy tym siadałem do samej podłogi. Nie było to ćwiczenie komfortowe ale jak nie ma innej opcji to trzeba bawić się inaczej. Zrobiłem tak 5 serii w rozstawie nóg szerszym niż zazwyczaj co by worek nie przeszkadzał.
Po tych ćwiczeniach przeszedłem do wykroków z tymże workiem i zrobiłem kolejne 3 serie na maksa. Palenie było okrutne i zapewne to odczuję bo wykroków nie robiłem od dłuższego czasu a wiem jak to później u mnie wygląda.
Ćwiczenie numer 3 to MCNPN i znowu worek w akcji 3x15 i byłem załatwiony a i moje ręce też to odczuły okrutnie.
Zakończeniem treningu były oczywiście brzuszki i tu wykonałem 2 ćwiczenia po 3 serie każdego. Pierwsze z nich to deska trzymana na maksa a drugie to w leżeniu ugięcia brzuch do przodu. Myślę, że te dwa ćwiczenia na brzuch wystarczyły po przysiadach gdzie wiadomo brzuch też swoje dostaje.
Aeroby jak kazdego dnia 30 minut.
Spostrzeżenia:
Zauważyłem, że wykonywanie od kilku dni systematycznych aerobów wprowadziło u mnie dobry mentalny nawyk. Przychodzi godzina 19.00 wsiadam na steper i zasuwam i nawet mi się chce a napiszę więcej z niecierpliwością czekam na tę chwilę.
Podobno z psychologicznego punktu widzenia jest tak, że jeżeli wprowadzamy cos nowego to mózg musi się do tego zaadoptować i po pewnym czasie stopniowo przyjmuje to jako normę. To tak jak jazda rowerem skręcamy kierownicę w prawo koło skręca w prawo. Gdyby przebudować rower i przy skręcie kierownicy w prawo koło skręcało by w lewo to by było bum ale po pewnym czasie mózg by się przyzwyczaił. Powtarzanie, wprowadzanie nowego wymaga czasu by później czerpać z tego korzyści.
Moja nowa dieta też daje mi wiele radości pomimo faktu, że jest bardziej pracochłonna. Posiłki sa bardziej urozmaicone mają inny smak dzięki miksowi różnych warzyw a mniejsza zawartość kaszy,ryżu itd powoduje to, że nie jestem pełny jak poprzednio.
Dzisiaj tryskam energią, wszystko mam poukładane jak w zegareczku i dobrze mi z tym. Widzę po sobie im więcej zadań (włącznie z wpisami w dzienniku) tym więcej czasu dla siebie.
Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2021-04-13 22:18:10 
kerad37
ojan
SaMCZ3R
