Cześć. Sprawa wygląda tak że zacząłem porządną redukcje około miesiąca temu. Z moja wagą która wynosiła 118.5 kg mniej więcej zszedłem na dzień dzisiejszy na 115 kg. Jak wyglądało etap po kolei? Na początku zacząłem od 3 tysięcy kalorii i przez tydzień na tym bilansie się odżywiałem. Potem zszedłem na 2800 kcal i to samo brak efektów. Zszedłem na 2700 kcal (Waga ruszyła, ale pomiary lekko ruszyły w ciągu 2 tygodni 2 cm z pasa i 1 cm z ud). Zszedłem na 2600 kalorii i trzymałem to do przedwczoraj czyli do niedzieli bo dziś zszedłem na 2500 kcal. Na 2600 kcal zeszło około 2 cm z pasa i 1 cm z ud. I od wczoraj jem 2500 kcal i teraz pytanie jak wygląda mój trening? Jak były otwarte siłownie to było FBW 40 minut czasu + cardio około 40 minut po treningu. Siłowy 3/4 x w tygodniu a cardio też około 4 razy w tygodniu. (Te treningi były jeszcze na bilansie 3000, 2800). Jako iż nie funkcjonują siłownie to zostało
cardio na rowerze stacjonarnym i wykonuje około 5 razy w tygodniu 40 minut cardio + jakiś trening siłowy podstawowy na biceps barki klate triceps i na brzuch w domu. Przejęty faktem że taki czas już latam bo wagę to trzymam + 110 kg od około 2 lat to postanowiłem zrobić badania. I wyszły oto takie:
Tyreotropina (TSH) ↑ 4,530 µIU/mL 0,510 — 4,300
Eozynocyty (EOS%) ↑ 9,1 % 1,0 — 5,0
Monocyty (MON%) ↑ 9,0 % 2,0 — 8,0
Neutrocyty (NEU%) ↓ 43,1 % 45,0 — 70,0
Reszta w normie cukier itp.
Ale zastanowiła mnie to TSH i wybieram się do endrokrynologa. Macie może jakieś porady co do mojego żywienia i czy nie schodzić tak bardzo z kalorii a dołożyć cardio albo się tak nie zajeżdżać jak mogą być problemy z tarczycą?