mam następujący problem - nie mogę zredukować pomimo sporej ilości treningów i dopiętej miski. Od 3 - 4 lat stale redukowałem na lato. Nigdy nie miałem najmniejszych problemów. W ubiegłym roku moja redukcja skończyła się na ok ~3%bf.
W tym roku jest jakiś dramat. Od stycznia nie mogę zrzucić wagi. Trenuje codziennie po 2x. Zawsze skakanka od 3000 do 5000 skoków + trening siłowy (+15min bieżni) / trening w domu - głównie brzuch + trening na poręczach, gumach i z kb / trening na świeżym powietrzu na drążkach.
Zjadam codziennie 2100kcal. Białko od 2,7 do 2,9/kg masy ciała.
Deloady, refeedy nie pomagają.
Potrafię nic nie robić i zjeść 2400 i zrzucić 0,9 kg, a potrafię zrobić 7000 skoków, zjeść 2100 i przytyć 0,5kg.
Na każdej poprzedniej redukcji jak już złapałem początkowe kcal to byłem w stanie tak precyzyjnie określić aktywność codzienną i kalorie, że codziennie waga szła minimalnie w dół, bez wahań. Aktualnie nie mogę zrzucić wagi od 4 miesięcy..
Suplementacja: Johimbina - aktualnie 30mg, kofeina, żeń szeń z guaraną, kreatyna, wit d3+k2, omega 3, multiwitaminy, przedtreningówki + sporo kawy i energoli.
Miska: praktycznie same twarogi chude, serki wiejskie proteinowe, ryż, trochę białka w prochu z mlekiem 0%, tuńczyk w wodzie. Czasem dorzucałem ryż 0kcal bądź makaron wysokobiałkowy.
Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł to będę wdzięczny za pomoc..