Ocena treningu i żarcia

Siemanko, trenuje od września 2019r.
Wzrost 182cm, wiek 17 lat, waga 80kg.
Aktualny rekord na ławie przed pandemią to 90kg.
Trenuje pon, śr, pt. Na codzień jestem lekko aktywny, jeżdżę na rowerze codziennie 10km około.
Warunki domowe, tak wiem że nie robię aktualnie nóg ale to nie o tym.
A:
- Wyciskanie na prostej 5x10
- OHP 5x10
- Triceps 5x10 (zależy na co mam ochotę)
- Brzuch 5x12
B:
- Wyciskanie na prostej 5x5 (Tak żeby porobić na większych ciężarach i troche trzymać siłe, dodam że na gryf aktualnie moge nałożyć tylko 73kg więc pytanie czy jestem w stanie rozwijać tym siłe w pewnym stopniu przy maksie 90kg?)
- Wznosy bokiem 5x10
- Biceps 5x10 (zależy na co mam ochotę)
- Wiosłowanie 5x10

Aktualnie chcę się trochę dociąć ponieważ przez cały okres byłem na masie, mało zależy mi na sylwetce tylko na sile.
Od tygodnia trzymam 2600kcal B: 150g, T: 56g, W: 374g i mam zamiar tak trzymać jeszcze 2,3 tygodnie i potem wskoczyć na jakieś +3000kcal.

Jak myślicie jest sens to co robię? Proszę o sensowne odpowiedzi i porady, z góry dziękuje i pozdrawiam ;)
Zapomniałem dodać, staram się co trening progresować z ciężarem bądź ilością powtórzeń.


Zmieniony przez - fantop w dniu 2020-05-08 15:10:36

Chcesz się dociąć i rezygnujesz z najbardziej energochłonnego treningu czyli z treningu nóg?

Na aktualny moment tak, w pewnym sensie dociąć :D lekko zejsc z wagi i boczki zredukować. Nie mówmy o nogach tylko jako całokształt góry.

A dotniesz się w 2-3 tygodnie ?

Nawet pomijajac nogi to słaby plan.

Co polecacie zrobić w tej sytuacji aby progresowac siłowo oraz przy tym lekko rozwijać sylwetkę?

Nie rozumiem postępowania jakie przyjąłeś. Jeśli najważniejsza jest dla Ciebie siła to po jakiego grzyba tniesz?
Jeśli wygląd sylwetki jest sprawą drugorzędną to lekka nadwyżka kaloryczna i jazda z budową siły.

Tylko na czym Ty chcesz tą siłę budować? Na ćwiczeniach na triceps czy może na unoszeniu bokiem?

Plan masz bieda z nędzą. To, że nie trenujesz nóg to już jest słabe, ale pleców też nie trenujesz, no chyba, że uważasz, że wiosłowanie raz w tygodniu jest ok.

Weź się za sensowny trening, a nie katowanie klatki.