W poniedziałki były typowo techniczne zajęcia w stójce, oraz walki z cieniem. Mają tam przeróżne nazwy, typu kopnięcie ogonem smoka, prawie identyczne jak kopnięcie tornado w karate czy KB, ćwiczenia na rozciągnięcie, wszystko zaczynaliśmy długą rozgrzewką, a kończyliśmy sparingami i chwilową medytacją, wszystko odmierzone co do minuty, ze stoperem każda czynność na treningu
Kolejny trening odbywał się w środę.
Trening był typowo pod walkę bronią białą, akurat trafiłem na kij długi, ponieważ co trzy miesiące zmieniają broń: nunchaku, pałka teleskopowa, noż czy chociażby halabarda, nie wiem jak to się nazywa dokładnie
Bardzo fajna sprawa, uczyli nas jak się posługiwać tą bronią w ataku, jak i w obronie, delikatne sparingi z bronią białą na koniec i medytacja
W piątek był trening typowo ze sprzętem, rękawice, tarcze, kaski i duży worek
Praktycznie od początku do końca różnego rodzaju ćwiczenia obwodowe, i sparingi full contact, po tych treningu zawsze limo gwarantowane
Dodam, że raz w miesiącu jest robiony trening tzw. siłowy, czyli masa ćwiczeń obwodowych, od skakanki po piłki lekarskie, przeciąganie worka itd.
Również raz na miesiąc był dodatkowy trening medytacji, 2 godziny medytowana, ale na to nie poszedłem haha
Jak się skończy taka akcja z wirusem to na pewno się tam wybiorę, trochę mnie postawiliście na duchu