WYJŚĆ Z CIĘŻKIEJ NERWICY I DEPRESJI: MÓJ DZIENNIK

ostatnie dni zona wiecej byla w domu, to troche pojadlem bez liczenia kalorii i dzis rozmiar ramienia pokazal 48cm Zapewne doladowalem troche glikogenu w miesnie jedzac wiecej weglowodanow.

Trening push wszedl bardzo dobry. Wczoraj odpoczywalem to mialem duzo energii, ze jeszcze po treningu pojezdzilem troche na rowerze

Trening wygldal tak:
4xwiosło
4xpodciaganie
4xuginanie sztangi bic
4xuginanie o kolano bic
3xAB wheel
ROWER

Dieta:
1. jajecznica 5 jaj, jogurt naturalny z dodatkiem owoców (banan, maliny), siemie lniane, kawa
2. Spagetti z indyka, warzywa, sok marchwiowy
3. Tosty z brązowego chleba, serek wiejski z owocaami (maliny, kiwi, jablko)
4. Spagetti z indyka, oliwa, ser, warzywa

nie licze dzis ale okolo 3000kcal.

Tydzien zakonczylem z:
2XPULL
1xPUSH
1xspacer
1x rower

Ladna pogoda sie zbliza i duzo przebywam w ogrodzie. W sumie juz 3 raz grabie trawe i ladnie sie odradza po zimie, traktuje to jako dobre aeroby.

Cos tam bede wklejal jak sie czuje (narazie jak zdrowy) ale od czasu do czasu bo coraz mniej mnie ciagnie do forum i dziennika. Nie to ze gorzej sie czuje, bo czuje sie bardzo dobrze i do treningow ciagnie jak zawsze.





Zmieniony przez - kris4real w dniu 4/5/2020 6:23:49 PM

Zmieniony przez - kris4real w dniu 4/5/2020 6:23:58 PM

Mysle ze powinienes dziennik ten zakonczyc... Czujesz sie ZDROWY a ten dziennik to historia HOROBY moze lepiej zamknac ten ''rozdzial'
to jak z byla dziewczyna albo zona... Zwiazek zakonczony ! nie wracamy do ''tematu'' ! :)

Trzeba patrzec w przod ! moze jakis nowy dziennik ? redukcja juz byla, moze Transformacja ?

bdk80

Mysle ze powinienes dziennik ten zakonczyc... Czujesz sie ZDROWY a ten dziennik to historia HOROBY moze lepiej zamknac ten ''rozdzial'
to jak z byla dziewczyna albo zona... Zwiazek zakonczony ! nie wracamy do ''tematu'' ! :)

Trzeba patrzec w przod ! moze jakis nowy dziennik ? redukcja juz byla, moze Transformacja ?

to moim zdaniem zle podejscie, przeszlosc trzeba zaakceptowac, pogodzic sie z nia, móc swobodnie o niej rozmawiac nawet jak powodowala ból. W szczegolnosci jak ktos mial zaburzenia depresyjno lekowe to wie ze od leku depresji sie nie ucieknie jezeli nie zmieni sie podejscia do wielu rzeczy i tematow w szczególnosci tych co są niewygodne.

Ponadto ja nie jestem zaabsorbowanym przeszloscia, lękami itd, Depresj i lęki poszly, ale nie mozna bac sie o tym mówic i zapominac. Trzeba natomiast zawsze pamietac, ze nawet jakby to wszytsko wrocilo, to mozna ze tego zawsze wyjsc znajac funkcjonowanie zaburzen lękowych.

Ale wiecej bede filozofowal, jak zawsze powtarzam, jak odestawie leki, chcoiaz mysle, ze potwiedzi to kazdy kto wyszeld z takich zaburzen w calosci.

A co do dziennika, to nie zaloze nowego, redukcja, transformacja. Jakos ta cala sytuacja nauczyla mnie miec wiekszy dystans do wygladu i udowadniania czegos sobie i innym. Oczywiscie bede cos tam chcial zrzucac ale raczej ze wzgledow zdrowotnych. Jednak moja waga wraz z rosnacym wiekiem jest obciazeniem da organizmu. Teraz waga stoi od mieisaca, ale za duzo sie tym nie przejmuje, wazne ze nie rosnie, a jak lekko sie postaram to znowu cos zrzuce i po jakims czasie do 110 kg dojde, a co dalej zobaczymy




Zmieniony przez - kris4real w dniu 4/8/2020 7:49:48 PM

Kris nie obraź się proszę - ale zrobię porównanie do czegoś do czego pewnie nie powinnam, ale ma to sens jakby się głębiej zastanowić nad wpływem na psychikę i osobowość...
Jakby alkoholik zaczynał "nowy rozdział", od zapomnienia o alko to nawrotem by się to kończyło. Dlatego nie rozumiem zupełnie sensu zamknięcia dziennika "Horoby" (ortografia oryginalna) i rozpoczęcia transformacji.
Zresztą sensem tego dziennika jest transformacja i trwa juz od dawna - tylko nie taka jaką zna autor tej propozycji.
Ja się cieszę, ze Kris swój rozum ma!

Paatik

Kris nie obraź się proszę - ale zrobię porównanie do czegoś do czego pewnie nie powinnam, ale ma to sens jakby się głębiej zastanowić nad wpływem na psychikę i osobowość...
Jakby alkoholik zaczynał "nowy rozdział", od zapomnienia o alko to nawrotem by się to kończyło. Dlatego nie rozumiem zupełnie sensu zamknięcia dziennika "Horoby" (ortografia oryginalna) i rozpoczęcia transformacji.
Zresztą sensem tego dziennika jest transformacja i trwa juz od dawna - tylko nie taka jaką zna autor tej propozycji.
Ja się cieszę, ze Kris swój rozum ma!

nie no czemu mialbym sie obrazac.

a co do rozumu, to na chwile kiedys go zgubilem, ale na szczescie sie znalazl i niech zostanie tam gdzie jego miejsce


Zmieniony przez - kris4real w dniu 4/8/2020 10:17:53 PM

Kris: Twoj dziennik twoja decyzja , ja tylko zasugerowalem co mysle....
Czy go zamkniesz czy nie (mowiac zamkniesz mam na mysli nie wyrzucenie go! Nie, nie uciekamy od ''tematu'' nie prubujemy zapominac na sile! tylko poprostu nie uzupelnianie gp prze pryzmat kontynuacji histori chorej osoby...)
Jesli czujusz sie juz zdrowy to jaki sens dalej pisac o chorobie ktorej nie masz ?

Paatik: stawianie przed alkoholikiem codziennie butelek z alkocholem i rozmawianie o jego uzaleznieniu = skonczy sie tez napewno nawrotem !
Nauczenie go zyc z przeszlosc nie wracajac codziennie do niej tylko wypelnianie terazniejszczosci innymi pozytywnymi rzeczami napewno jest bardziej sensownym rozwiazaniem... (mowie tutaj w oparciu o prawdziwy przypadek z 2 probami samobujstwa spowodowanymi alkocholem)
P.S
1.''Autor propozycji'' zna temat ''transormacji'' i Krisa (troche lepiej niz wszyscy uzytkownicy tego forum razem wzieci)
2.sorry za bledy, lata nieobecnosci w Polsce robia swoje :(

Dziennik jak najbardziej powinien zostac online z wielu powodow.

Ale zaprzestanie uzupelnainia go przez pryzmat ''chorej osoby'' napewno nie zmieni w zaden sposob twojego podejscia, zaakceptoawnia itd przeszlosci.
Jak piszesz nic nie musiz juz nikomu udowadniac... Czujesz sie zdrowy wiec mysle ze skoncentrowanie sie na terazniejszosci (zaprzestanie uzupelnainia tego tematu) napewno by ci nie wyszlo na zle....


To troche jak mowienie o deszczu ktory przestal juz padac....
Padalo ok ale juz nie pada, moze bedzie jeszcze padac kiedys... ok! ale narazie swieci slonce to po co gadac w kolo o deszcu :)

Tak samo z choroba jak jest to analizujemy, rozmawiamy, szukamy przyczyn i rozwiazan porownujemy stan itd....
Ale w pewnym momencie choroba sie konczy ! trzeba to zaakceptowac tez! = nie zapominamy ale zmieniamy podejscie do tematu...



Zmieniony przez - bdk80 w dniu 10/04/2020 11:20:07

bdk80

Kris: Twoj dziennik twoja decyzja , ja tylko zasugerowalem co mysle....
Czy go zamkniesz czy nie (mowiac zamkniesz mam na mysli nie wyrzucenie go! Nie, nie uciekamy od ''tematu'' nie prubujemy zapominac na sile! tylko poprostu nie uzupelnianie gp prze pryzmat kontynuacji histori chorej osoby...)
Jesli czujusz sie juz zdrowy to jaki sens dalej pisac o chorobie ktorej nie masz ?

Paatik: stawianie przed alkoholikiem codziennie butelek z alkocholem i rozmawianie o jego uzaleznieniu = skonczy sie tez napewno nawrotem !
Nauczenie go zyc z przeszlosc nie wracajac codziennie do niej tylko wypelnianie terazniejszczosci innymi pozytywnymi rzeczami napewno jest bardziej sensownym rozwiazaniem... (mowie tutaj w oparciu o prawdziwy przypadek z 2 probami samobujstwa spowodowanymi alkocholem)
P.S
1.''Autor propozycji'' zna temat ''transormacji'' i Krisa (troche lepiej niz wszyscy uzytkownicy tego forum razem wzieci)
2.sorry za bledy, lata nieobecnosci w Polsce robia swoje :(

Dziennik jak najbardziej powinien zostac online z wielu powodow.

Ale zaprzestanie uzupelnainia go przez pryzmat ''chorej osoby'' napewno nie zmieni w zaden sposob twojego podejscia, zaakceptoawnia itd przeszlosci.
Jak piszesz nic nie musiz juz nikomu udowadniac... Czujesz sie zdrowy wiec mysle ze skoncentrowanie sie na terazniejszosci (zaprzestanie uzupelnainia tego tematu) napewno by ci nie wyszlo na zle....


To troche jak mowienie o deszczu ktory przestal juz padac....
Padalo ok ale juz nie pada, moze bedzie jeszcze padac kiedys... ok! ale narazie swieci slonce to po co gadac w kolo o deszcu :)

Tak samo z choroba jak jest to analizujemy, rozmawiamy, szukamy przyczyn i rozwiazan porownujemy stan itd....
Ale w pewnym momencie choroba sie konczy ! trzeba to zaakceptowac tez! = nie zapominamy ale zmieniamy podejscie do tematu...







Zmieniony przez - bdk80 w dniu 10/04/2020 11:20:07

ale przeciez ja tu nie mowie o deszczu jak swieci slonce, chyba od roku juz nie narzekalem na temat moich przejsc, bo nie mam do tego powodów. Niestety tak to jest ze jak ktos chce wyjsc z alkoholizmu to wlasnie musi potrafic odmowic ja butelki są koło niego.

Ja lubie wracac do przeszlosci, czesto jednak sie z niej smieje, z tego jak w nerwicy patrzalem na niektore reczy i jakie glupoty gadalem :), ale nie wywoluje to u mnie rzadnych negatywnych emocji, raczej smiech, jak to no ze zonie kazalem sprawdzac czy na dole wszytsko dziala, bo mialem tak wkrecone ze wina jest niski testosteron, ze myslalem o tym caly czas i np podczas obiadu mowilem zonie, wez no sprawdz czy wszytsko ok , albo jak kazalem ojcu sie przytulac do mnie bo cos sobie wrecilem, ze mialem za malo milosci w mlodosci co jest zupelna nieprawda.

Wracając do tu i teraz, nie pisalem kilkanascie dni chyba, ale czuje sie bardzo dobrze. Cwicze 3 razy w tyg na silowni i 2 razy marszobieg. Od kilku tygodni treningi na silowni dosyc ciezkie, pociagne tak do konca kwietnia i pozniej zeminiam na 3xmarszobieg 2x silownia lżej

Schodze do najmniejszej mozliwej dawki leku parosketyna (10mg), planowalem w czerwcu, ale mysle ze jestem juz gotowy. Jest to osttani krok do calkowitego odstawienia :)

aha, po ponownym powrocie do kawy, musiale z niej zrezygnowac. Jak pije kawe to chodze do toalety 3-4 dziennie, po odstawieniu kawy wszystko wraca do normy po 2-3 dniach i moje trawinie staje sie bardzo dobre. Probowalem wrocic d okawy kilka razy, sypanej, rozpuszczelnej, z maszyny i zawsze konczy sie tak samo, czuje dyskomfort na zołądku i latam zbyt czesto do toalety. Myslalem, ze to moze od nerwicy, ale po kilku probach doszedlem do wniosku, ze to kawa. Ale w sumie moja mama nerwicy i deprsji nie ma i nie miala ale kawy tez nie pije bo sie zle czuje, a ojciec pije raz w tyg w niedziele, taki ma rytual, a pamietam ze dobrze jest spojrzec na rodzine i przodków aby doweidziec sie wieceje o sobie. Dzis postanawiam, ze kawa nie dla mnie i juz nigdy do niej nie wróce :), a jak ktos czyta dziennik, to wie ze jak cos postanowie, to tak bedzie :)



Zmieniony przez - kris4real w dniu 4/18/2020 11:38:11 AM

Zmieniony przez - kris4real w dniu 4/18/2020 11:38:54 AM

Sam się zacząłem śmiać jak wyobraziłem sobie tą sytuację z obiadem