Szacuny
11
Napisanych postów
428
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
3631
Jeszcze kilka spraw:
1. Chodze na basen 1 raz w tyg. po 45min
2. Nie palę
3. Pije max. 1,2 piwka na miesiąc
4. Staram się ćwiczyć ile się da tzn. gram w nogę , w siatkę , biegam
Niepokoi mnie trochę to że przez rok prawie nic nie urosłem. Chyba powinienem jeszcze "wyskoczyć"
jak myślicie?
pozdrawiam
rocketman!
Ze sportem jak z seksem: wolę uprawiać niż patrzeć.
Szacuny
0
Napisanych postów
107
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
7124
ja mam 15 lat i 181 wzrostu pale sporadycznie a w tygodniu pije z 3 piwka i czasem tylko cos przyjaram ale wiem ze urosne i tyle u mnie w klasie kumple maja juz po 190 wiec nie martw sie napewno jeszcze urosniesz
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Wyrzej ktos napisal ze zle byc duzym a to przynajmniej dla mnie nieprawda poniewaz wydaje mnie sie ze koles ktory by mial z 2m wzrostu i by wazyl z 140kilo oczywiscie masy miesniowej to by fajnie wygladal a nie jak ktos ma 160cm i wazy ponad sete to juz troche dziwnie wyglada .
Szacuny
20
Napisanych postów
294
Wiek
38 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
6005
Mowicie tak: "Wszyscy w mojej klasie maja powyzej 185cm or sth wiec i ty na pewno urosniesz". Sam nie wiem co myslec o tym czynniku psychologicznym (kto to wie?) ale chyba duzo zalezy od wzrostu rodzicow i dlatego maly82 i "ktos kto cos podobnego mowil" sprawdzcie, moze waszych kumpli rodzice tez maja po 185cm i wtedy nie ma sie czemu dziwic, ale nie znaczy to, ze kazdy tak urosnie. Wiec nie robcie nadzieji:)
" Lepiej żałować czegoś, czego się spróbowało, niż czegoś, czego się nigdy nie miało...."
Szacuny
11
Napisanych postów
428
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
3631
Mam pytanie:
Czy trenowanie koszykówki coś pomaga na wzrost? Czy to przypadek że (prawie) wszyscy koszykarze mają ok 2 metry?
maly82 napisał że w tym czasie co trenował koszykówke to wszyscy jego kumple sporo urośli. Więc jak to jest ?
pozdrawiam
rocketman!
Ze sportem jak z seksem: wolę uprawiać niż patrzeć.