Przysiad - problem

Zrobiłem sobie kilka testów na mobilność i chyba faktycznie mam z tym duży problem... Nie jestem w stanie bez obciążenia nisko zejść bez odrywania pięt, bo lecę do tyłu. Postaram się to poprawić o ile jeszcze się da, zaczynam rolowanie i rozciąganie łydek.

W myśl zasady lepiej późno niż wcale- nie jest zbyt późno.

Od tego tak właściwie należy zacząć od tych prostych testów ogólnodostępnych w sieci bo to już pokazuje na początek od czego trzeba zająć i nad czym warto popracować bo to już daje obraz naszych dysfunkcji ruchowych.
I u Ciebie też się to przydało bo już wiesz, że gdzieś mobilność stawu skokowego kuleje, a tak samo można w sieci znaleźć całą masę filmików jak pracować nad poszczególnymi elementami. Wiadomo, że najlepiej byłoby też pokazać się u fizjoterapeuty, który tez coś może podpowiedzieć i doradzić.

czeknij
https://www.sfd.pl/[ART]_Przysiad,_a_brak_mobilności_stawów_skokowych_i_hiperlordoza-t1136851.html#post1
masz tam opisane co robic aby poprawci mobilnosc miednicy i stawow skokowych
doraznie mozna korzystac z niewielkiego podwyzszenia pod piety, co pozwoli na ustawienie ciala w odpwoiendi sposob
ja pomimo ze z mobilnoscia az takiej tragedii nie mam, to jednak okol 1,5cm krazek podkladam pod piete, aby usiasc nizej bez lamania techniki treningowej. to wynika tez z tego, ze jestem wysoki i mam dlugie konczyny

@rion10 Właśnie o to chodzi, że już przynajmniej wiadomo w czym leży problem i jak do tego podejść. Wydaje mi się, że brak mobilności może się również przyczyniać do skurczu, więc jak dobrze pójdzie, to uda się rozwiązać moje problemy. Wiadomo, że najlepiej byłoby pójść do fizjo... Ale ciężko u mnie z czasem odkąd mam synka ;)

@TomQ Dzięki, fajny zbiorczy artykuł o tej tematyce, już się biorę do lektury i oglądania filmów instruktażowych. Też dopóki nie poprawię mobilności spróbuję z lekkim uniesieniem pięt, żeby nie tracić treningu.

Wiadomo, że pewne ograniczenia czasowe mają na to wpływ przy czym musisz pamiętać, że jeśli trafisz na dobrego fizjoterapeutę, który ma doświadczenie ze sportami siłowymi, a idealną sytuacja jest jak sam trenuje siłowo to on popatrzy bardziej globalnie na problem, nie skupi się tylko na stawie skokowym i ewentualnym mobilizowaniu go, ale spojrzy na to szerzej i sprawdzi też kolano czy zakres ruchomości w biodrze.
Jeśli teraz nie możesz iść do fizjo to działaj w tym zakresie, który Ci się udało znaleźć.

TomQ Dzięki, fajny zbiorczy artykuł o tej tematyce, już się biorę do lektury i oglądania filmów instruktażowych. Też dopóki nie poprawię mobilności spróbuję z lekkim uniesieniem pięt, żeby nie tracić treningu.

ja tez tak wlasnie robilem, najlepszym spsoobem, jak juz osiagniemy mozliwosci mobilizacyjne, jest praca na pelnej dlugosci miesni
to bedzie utrzymywalo nasza ruchomosc stawow, nasze miesnie w pelnej dlugosci
oczywisie uzupelnienie mobilizacyjne bedzie musialo byc, tym bardziej jak u mnie jest praca siedzaca wiekszosc dnia
chcac nie chca jets to wtedy Syzyfowa praca, ale efekt gwarantowany, tylko trzeba wtedy zrozumiec, ze mobilizacja stanie sie elementem treningu
a nie dodatkiem, ktory rozwiaze problem dozywotnio

To mnie nie pocieszyłeś za bardzo ;) Ja niestety też mam pracę siedzącą, zatem widzę, że też będę musiał włączyć moblizację do regularnego treningu, a miałem już nadzieję, że efekty będą bardziej trwałe. Ale co zrobić, mięśnie bez treningu też zanikają.

no dokladnie,ja tak samo pracownik biurowy wiec na co dzien siedze minimum po 12h okolo
niestety czeka cie wlaczenie mobilizacji to stalego repertuaru treningowego.
polecam zapoznac sie z ksiazka Kelly Starret skazany na biurko, tam masz fajne propozycje mobilizacyjne, jaki gotowe schematy do mobilizacji w zaleznosci od tego czym chcemy sie zajac. wdatekjak najbardziej oplacalny aby zainwestowac w takiem kompedium wiedzy:) na you tube tezmozeszpodejrzec jego filmiki co do poprawy sylwetki i jej zakresow ruchu

Chłopaki, zrobiłem dzisiaj trening nóg na mniejszych ciężarach a bardziej technicznie i mogę powiedzieć, że diagnoza chyba jest trafna ;) Wcześniej kilka dni robiłem ćwiczenia mobilizacyjne i już jakaś mała poprawa jest, choć wiadomo, że bez przesady, bo to za szybko. Ale wydaje mi się, że schodzę ogólnie nieco niżej i staram się kontrolować do końca pozycję. Poza tym w ostatnich seriach wykorzystałem deskę ok. 1.5cm grubości, aby unieść pięty i może nie zszedłem tyłkiem do ziemi, bo to chyba nierealne przy mojej budowie, ale udało mi się zejść do punktu spotkania, a może i lekkiego odbicia uda od łydki.
Co mogę powiedzieć? Nogi, mimo mniejszych ciężarów, dostały po dupie jak nigdy, jakby to były pierwsze treningi :) Różnica jest diametralna. Co do skurczu w stopie, to tym razem nie było, choć miałem uczucie, że dużo nie brakuje.



Zmieniony przez - Fafkulec w dniu 2/29/2020 2:05:05 PM

Zmieniony przez - Fafkulec w dniu 2/29/2020 3:11:11 PM