Wagowo jest słabo. Zjechałem przez moment na luzie do 64,5...i zacząłem eksperymentować z IF jednocześnie podejmując drugi etat ...i to był błąd. O ile w pierwszej pracy nie pracuje fizycznie, to moj drugi etat to zapieprz na rusztowaniach. Kombinacja okresowych postów, niskiej kaloryki ,ciężkiej pracy fizycznej, stukania po 50 km tygodniowo i treningów siłowych sprawiła że dostawałem mega napadów głodu. W efekcie wyglądało to tak ze 4 dni się pakowałem w siebie tony żarcia i trzy dni pościłem. W sumie gruby diosrder żywieniowy mi wyszedł.
Na szczęście dużych strat redukcyjnych nie ma i waga wacha się w okolicach 66-67 kg. Wydaje mi się też ze nie planowo zrobiłem odrobine mięcha:)
Teraz jestem na etapie normalizowania czasu spożywania posiłków. Z IF 16/8 rezygnuje pozostawiając sobie jednynie 24 h bez żarcia w tygdodniu.
Zmieniony przez - Turoń Polarny w dniu 2019-08-02 21:26:07
Zmieniony przez - Turoń Polarny w dniu 2019-08-02 21:26:56