Witam, jak podchodzę do maksów i robię np 3-5 powtórzeń rozgrzewkowo i wychodzi tak: 5x50kg, 5x60kg, 5x70kg, 5x80kg, 5x90kg, 3x100kg, 1x110kg to robię te 110kg na raz, ale jak zrobię np 20x50kg, 15x60kg, 10x70kg, 8x80kg, 5x90kg, 3x100kg i podchodzę do rekordu to zrobię 2/3 powtórzenia i jeszcze do tego wycisnę 120kg na raz. Co może być powodem tego, że moje mięśnie potrzebują aż tyle serii by się aktywowały ? Dodatkowy minus mam taki, że moje przedramię szybko opada z sił jest to tak: Na początku treningu ciężko mi utrzymać 100kg sztangę, jak złapie mnie ,,pompa" w przedramię to utrzymam 200kg przez 15-20 sekund, zrobię 3 minuty przerwy i przedramię znów opada z sił, chyba, że podczas przerwy między seriami np Martwego Ciągu robię jakieś
ćwiczenie na przedramię to dalej jest ,,aktywowane''. Lecz znów po takim katowaniu przez półtora godziny przedramienia mam skurcze po treningu gdy zginam ramię w łokciu np aby się podrapać po plecach a na drugi dzień jest jak nowe.
Mój progres i trening jest ciągle blokowany przez to, że przedramię zbyt szybko opada z sił + za dużo serii rozgrzewających muszę robić i trening zajmuje mi ponad 2 godziny a jest tylko 5/6 ćwiczeń FBW, już nie wiem jak mam rozpisać plan.
Rozgrzewka przed treningiem zajmuje mi około 15 minut, dynamiczne wymachy, kilka serii pompek, podciągań i wyskoków + przed każdym ćwiczeniem 3 serie rozgrzewkowe i następnie 5 serii roboczych bo w innym wypadku te serie robocze są na poziomie rozgrzewki. Lecz znów jak zrobię rozgrzewkę + 2 jakieś ćwiczenia to muszę zjeść jakieś węglowodany bo czuję się śpiący.
Czy znacie jakiś sposób aby temu zaradzić ? Może trening na którym będę wykonywał 2-3 ciężkie ćwiczenia codziennie, zamiast 5/6 co drugi dzień ?
Zmieniony przez - Synthers w dniu 2019-02-15 03:43:18