O to tutaj chodzi by dyskutować, analizować pewne kwestie ze swojego punktu widzenia, bo tylko w dyskusji człowiek może się poddać tej ożywczej wymianie myśli i doświadczeń
Split/FBW
Napisałem tak z prostego względu : ciało należy respektować jako całość i nie brnąć w to, że stawy skokowe nie mają wpływu np na barki, bo znajdą się ćwiczenia i to najczęściej właśnie te podstawowe, które dają nam najwięcej, gdzie brak mobilności na dole będzie skutkował brakiem progresu w górze.
Ktoś się zafiksuje na punkcie klatki czy pleców a nie zauważy innych stron to może katować te swoje priorytetowe grupy w nieskończoność i ciągle mieć z nimi problem.
Periodyzacja - no tak, ale ona też może różnie wyglądać, nie zawsze to musi być taka ogólna periodyzacja siła/masa/redukcja etc może to być równie dobrze w zakresie treningu (jego budowy) a nawet wręcz bardziej szczegółowo w zakresie samego boju. I tak zgoda - ciężko samemu to sklecić, bo najczęściej zabierają się za to osoby, którym jeszcze troszeczkę brak doświadczenia. To też tym bardziej takie osoby powinny robić podstawy a nie wymyślne
plany treningowe w dłuższej perspektywie niczemu nie służące.
Zgadzam się co do zamkniętych fighterów od pozycji walki, gard, zasłon etc ale to też wynika z tego, że źle mają złożony plan siłowy - najczęściej lecą typowym kulturystycznym planem co w zasadzie ich problemy pogłębia a nie rozwiązuje. Droga do nikąd. Albo robią ten trening siłowy ale tak lekki, że też ciężko oczekiwać wymiernych rezultatów.
Sama więc widzisz po sobie - dopóki nie ma tych podstaw to może być milion priorytetów i manipulacja kaloriami w tą i we wtę a nie będzie tego pożądanego efektu. Musi nastąpić reedukacja techniki, podejścia i co najważniejsze : PRZEKONAŃ i wewnętrznych blokad by zobaczyć to co mamy przed oczami, a czego wcześniej nie widzieliśmy.
Nie ma znaczenia czy to jest kobieta czy facet
Musi dźwigać jak chce solidnych efektów
Facet co po 7-10 latach treningu nie zbliża się nawet do 200kg w martwym ciągu to gość, który treningu nie zrozumiał. Boi się wyjść poza swoją strefę komfortu
Podobnież kobieta, która po wielu latach treningu nie podciąga się na drążku i nie robi poręczy czy tam nie przysiądzie 2x waga ciała choć na raz.
Nieraz wręcz techniki nie da się nauczyć poprawnej na ZBYT MAŁYM obciążeniu.
Dlatego trzymam się tej retoryki, że przysiad czy martwy ciag czy inne te złote ćwiczenia to absolutnie ćwiczenia na całe ciało i można z nich wiele wyciągnąć
Nie są ukierunkowane na uda czy plecy. Kompletnie nie ma sensu zatracać ich potencjału