SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

nocnej furii zapiski treningowe - back on track

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 53483

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Tsu - dzięki. poprawę widać, ale to jest powolny proces. gdzieś się zawsze o czymś zapomni albo cosik umknie etc. zresztą jestem raczej typem, któremu, jeśli o ćwiczenia chodzi, trza wszystko pokazać łopatologicznie, bo inaczej nie zczaje albo zapomnę.

Teti - dzięki. z tym ważeniem to jest tak - na chacie to wtedy jak latam ze ścierką i wycieram kurze i przypadkiem sobie przypomnę, że wagę też by trza było przetrzeć czasem ;). A na siłce to stoi obok sztangielek i ławeczek - to jak mam dłuższa przerwę, to z dwa razy podeszłam z ciekawości, nawet nie podeszłam ale i wlazłam na nią jak już w pobliżu byłam :)

North - dzięki!

Antoś - dzięki wielkie za obszerne wyjaśnienie. z tymi barkami do przodu to w sumie myślałam, że tak mam by design, ale chyba nie do końca tak jest. chyba już czaję istotę niektórych ćw.rehabilitacyjnych, które robię przed treningiem - bo to chyba na to może być. tak mi się na pałę wydaje.

a nauka podstaw rwania i podrzutu - już od przyszłego miesiąca będzie. wczoraj gadałam wreszcie o tym z trenerem. naoglądałam się sporo osób u mnie, które to w całości wykonują i podobało mi się okrutnie. wiem wstępnie, że na pewno dojdzie do treningu przysiad przedni.

aaa - na kaptury to nigdy nie robiłam dedykowanych izolacji. same się pojawiły nie wiem skąd i kiedy i od czego.

i wczorajszy trening:

martwe ciągi trójki - na prostych plecach poszło 80 kg. czasem mogę już sama zadecydować gdzieniegdzie ile chcę załadować i to była "moja decyzja", chyba słuszna. 85 nie poszłoby technicznie. największy "problem" tutaj to jest moment podrywania sztangi z ziemi, dalej ponoć - wystrzeliwuję szybko i lekko. następnie, tym razem nie rack pull ale - pierwszy raz w życiu robione - martwe ciągi deficytowe.

dalej drążek - jest lepiej ale nadal ilość ⩽2 w jednej serii.

no i taka poniekąd nowość - siłowe uginanie na dwójki unilateralnie - nowość taka, że tutaj opcja siłowa - czyli spory ciężar i mało powtórzeń też może być.

no i wyciąg górny - szeroki rozstaw rąk - nachwyt.





Zmieniony przez - nocna_furia w dniu 11/9/2018 3:09:03 PM
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
dzisiejszy DT

pod znakiem mocnej intensywności i bardzo krótkich przerw..

siady - aktywacje - wiadomo. później z 10 serii na zróżnych zakresach powtórzeń i zróżnicowanym ciężarze, też z pauzą. już nawet nie jestem w stanie odtworzyć.

ht - pełozakresowo na ławeczce, 4 serie.

wykroki chodzone - bardzo intensywnie, już się ze mnie lało - znów co 2 minuty, w ile się wyrobie, tyle mojego odpoczynku. 4 serie po 20 wykroków z obciążeniem.

jestem zadowolona z treningu mega.

#
nie byłabym sobą gdybym se nie popisała moich treningowych dywagacji. długo szukałam konotacji do tego co robię, szukałam w treningu trójboistów, dwuboistów, szukałam w StrongFirst, szukałam podobieństwa do jakichś metod ruskich czy amerykańskich... ale to ciągle nie było to.
znalazłam chyba - i wszystkie poszlaki prowadzą mnie do Columbus w stanie Ohio, do stajni Westside Barbell/elementów conjugate method.







Zmieniony przez - nocna_furia w dniu 2018-11-12 18:48:18
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 537 Napisanych postów 15855 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 256574
do czego co robisz?
konkretnie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Antos098
do czego co robisz?
konkretnie


Antos - wniosek wysnułam m.in na podstawie akcesoriów, które są zmienne, w zależności - co na danym treningu mnie "ograniczyło" w danym Cw. Głównym. Ja to widzę tak - główny szkielet z głównych bojów się składający i drążka - a następnie w zależności od tego co jak poszło - gdy w siadach dostaje pytanie, co mi tego dnia utrudnia wstanie w ostatnim powt. - jak są to czwórki, robię np. Ciężkie Wykroki ze sztanga, jak dupa słaba bez wystarczającego schowania jej w miednice albo bez wystarczającego rozepchania kolan - kierunek aktywacji pod dany handicap - Siady z rozepchanymi kolanami z pauza, Siady przy ścianie, z guma np. Jak w martwym tego dnia moment poderwania sztangi ciężki - martwe deficytowe, jak jak WLu triceps ograniczy - wyciskanie sztangielek na skosie z akcentem na prace trica albo izolowane na wyciągu na triceps, jak plecy ogranicza - natychmiastowe gaszenie pożaru w postaci różnych "prac z plecami", jak w drążku wystarczającej aktywacji łopatek brak lub bic puszcza - "imitacja" ruchu na wyciągu górnym podchwytem- ze zmiennym obciążeniem i ilością powt. Plus - obciążenie, które przypadkowe nie jest a progresja jest jakoś wyliczona i ilość powtórzeń tysz, sprawdziany "sily" w głównych raz na jakiś czas i dni, kiedy powiedzmy - jest mniej lub bardziej siłowo, mniej lub bardziej intensywnie, co się tez w akcesoriach typu sanie czy Wykroki chodzone na czas objawia. Na podstawie tych obserwacji te wnioski wysnułam, które of kors mogą być błędne i pisałam o elementach - nie metodzie w całości, bo od całościowego opisu chyba z lekka odbiega. No i technika - rzecz święta.




Zmieniony przez - nocna_furia w dniu 2018-11-12 22:08:14
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 537 Napisanych postów 15855 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 256574
OK, rozumiem
Mniej wniosków, zaśmiecania sobie głowy takimi pierdołami, bo w tym momencie błądzisz
i nie ma to korzeni w Ohio

póki co jest praca doraźna
później dojdą elementy długofalowe - będziesz miała wąskie gardło w dole boju np martwym i będziesz męczyć ten dół deficytem, po kilku tygodniach będziesz miała mocniejszy deficyt niż standard i okaże się, że dół już problemu nie stanowi, że możesz więcej, za to niedociągniesz i tak dookoła. Dlatego, zawsze będzie co poprawiać.
a potem przyjdą kwestie mentalności - nie zawsze jest dzień na dźwiganie, czasem mały stres ale często się pojawiający wpłynie na trening, zaczniesz też "trenować" głowę a nie tylko mięśnie...
PIĘKNA DROGA PRZED TOBĄ...
No co mam Ci więcej powiedzieć
Póki nie przysiadasz dwukrotności, nie ciągniesz dwukrotności, nie wyciskasz te 1,5 to szukanie źródła w amerykańskich "nowych" metodach jest bezcelowe i może wiele popsuć
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Spoko. Fajnie ze mnie z lasu wyprowadzasz. Cieszę się, ze wątpliwości rozwiane. Tylko napisz - co miałeś na myśli pisząc "zaczniesz tez trenować głowę" nie mięśnie". I czemu zainteresowanie (nie mówię o kalkowaniu na pale) metodami różnymi jest złe? Zdaje se sprawę of kors ze solidne fundamenty to podstawa.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 537 Napisanych postów 15855 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 256574
nocna_furia
Spoko. Fajnie ze mnie z lasu wyprowadzasz. Cieszę się, ze wątpliwości rozwiane. Tylko napisz - co miałeś na myśli pisząc "zaczniesz tez trenować głowę" nie mięśnie". I czemu zainteresowanie (nie mówię o kalkowaniu na pale) metodami różnymi jest złe? Zdaje se sprawę of kors ze solidne fundamenty to podstawa.


No, mentalnie się wzmacniać
jak rosną wymagania to sama siła mięśni jest mocno niewystarczająca. Przygotowanie psychiki będzie ważniejsze
Te wszystkie różne metody to tak naprawdę zróżnicowany marketing. Poczytaj np DogCrapp albo Texas Method albo 5/3/1 no podniecają się ludzie tym, ale tak po prawdzie mówiąc, nie notują progresu rzędu 100kg w skali roku tak jakby chcieli, notują normalny progres jakby trenowali "po swojemu" ze swoim doświadczeniem i wiedzą nie sądze by mieli wyniki gorsze
Ale to trzeba zrozumieć. A to zrozumienie przychodzi wtedy, gdy zaczynamy dbać nie tylko o siłę ale o ogólną sprawność na podstawie której ta siła się kształtuje
Jednak wciąż większość klepie te ciągi, siady i ławkę doczytają nagle o akcesoriach, poprawią się na drążku i wielce zdziwieni, że ciąg im podskoczył do góry
albo popchają sanki i w szoku, że noga mocniejsza i brzuch...
przecież to nie od dziś wiadomo. Taki np Taranenko, który podrzut miał na poziomie 270kg, trenował w wodzie, robił też siłę szybkościową itp
Z kolei jak się zaniedbają pod tym kątem to później wysyp kontuzji kolan, barków, pleców, szyji, nadgarstków ...no ciało się sypie....
trzeba na to wszystko patrzeć mocno długofalowo
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Ok. Dzięki. Już czaje, co masz na myśli. Kwestii przygotowania psyche jeszcze nie czaje - ale to dlatego, ze jak pisałeś - to przede mną, pewnie w dalszej perspektywie. Głupa z siebie zrobiłam tym barbell westside, ale jeszcze raz dzięki za naprostowanie ;) pociągnę Cie jeszcze za jęzor, bo już chciałam kiedyś o to w Twoim dzienniku spytać co miałeś na myśli pisząc, żebym tera nie skłamała albo nie przeinaczyła - pisałeś o metodach, ze ich nie ma (w sensie split czy fbw) - czy to to, co powyżej piszesz o texas method czy 5/3/1 np. I ze w tym kontekście ważniejsze staje się JAK (właśnie nie tylko to męczenie ciężaru ale i odpowiedni support akcesoriów i kształtowanie dynamiki, siły, sprawności) a nieważne czy to w formie splitu czy niesplitu będzie? Czy jeszcze o cosik innego tu chodziło. Jak bredzę, naprostuj.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 537 Napisanych postów 15855 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 256574
nocna_furia
Ok. Dzięki. Już czaje, co masz na myśli. Kwestii przygotowania psyche jeszcze nie czaje - ale to dlatego, ze jak pisałeś - to przede mną, pewnie w dalszej perspektywie. Głupa z siebie zrobiłam tym barbell westside, ale jeszcze raz dzięki za naprostowanie ;) pociągnę Cie jeszcze za jęzor, bo już chciałam kiedyś o to w Twoim dzienniku spytać co miałeś na myśli pisząc, żebym tera nie skłamała albo nie przeinaczyła - pisałeś o metodach, ze ich nie ma (w sensie split czy fbw) - czy to to, co powyżej piszesz o texas method czy 5/3/1 np. I ze w tym kontekście ważniejsze staje się JAK (właśnie nie tylko to męczenie ciężaru ale i odpowiedni support akcesoriów i kształtowanie dynamiki, siły, sprawności) a nieważne czy to w formie splitu czy niesplitu będzie? Czy jeszcze o cosik innego tu chodziło. Jak bredzę, naprostuj.


Te podziały na split i fbw są dla ludzi próżnych, którzy dbają tylko o jakieś tam detale sylwetki i skupiają się tylko na tej sylwetce
a to nawet nie jest 1/20 sportu
sylwetka ma być skutkiem ubocznym mądrego ogólnorozwojowego treningu i odżywiania a nie celem samym w sobie - dla większości osób
Możesz wyglądać jak milion dolarów a mieć problemy hormonalne i inne ciężkie, 0 kondycji, 0 wytrzymałości... ładne opakowanie bez większej wartości
Jest to też bardzo łatwe do stracenia, bo ta sylwetka jednocześnie staje się Twoim głównym filarem aktywności, co jest złe.

Świat sportu nie odróżnia tych metod, bo każdy trening winien być ogólnorozwojowy - i dobrze
Natomiast Ci sportowcy, którzy są źle prowadzeni np pięściarz prowadzony przez kulturystę wedle kulturystycznej modły zawsze wyjdzie na tym źle, spowolni się, zatraci część motoryki itp
Z punktu widzenia takiego trenera : robotę wykonał dobrze, bo gość przybrał na masie i sile
Z punktu widzenia samego zawodnika: Tak, zbudował większe i silniejsze ciało ale nie o tą wielkość a tym bardziej nie o tą siłę tu chodziło

Jak masz trening ogólnorozwojowy to zaczynasz patrzeć na to wszystko dużo szerzej, czytasz z tego jak z otwartej książki
a jak się zafiksujesz split czy fbw ketoza czy highcarb bcaa czy eaa przysiady z tyłu czy z przodu i rozkminy odnośnie izolowania w ruchu, czucia mięśniowego etc
to niestety albo z czasem doprowadzasz się do dysproporcji, dysbalansu sił co zwieńczysz kontuzją albo będziesz totalnie zamknięta, napędzająca produkcję bezużytecznych suplementów czy kolejnych cudownych diet o "naukowych" dowodach

Wiesz, później nie należy się dziwić, że osoba zafiksowana na punkcie sylwetki, liczy te kalorie, stresuje jak wypadnie z tego swojego reżimu, liczy te powtórzenia, rozpisuje treningi i wygląda i dźwiga GORZEJ aniżeli np taki zapaśnik czy lekkoatleta spędzający czas na sali 4x w tyg, który je zdrowo, ale niczego nie liczy, nie musi rozpisywać żadnych treningów bo wie jak trenować itp
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
długo nie wiedziałam co napisać... ja to widzę tak:

Te podziały na split i fbw są dla ludzi próżnych, którzy dbają tylko o jakieś tam detale sylwetki i skupiają się tylko na tej sylwetce. a to nawet nie jest 1/20 sportu

jak często się z Tobą zgadzam, tak tu będę deczko innego zdania. Moim zdaniem wszystko się rozbija o indywidualizację planu i kwestię zdefiniowanego właściwie celu. Wg mnie i pod sylwetkę, jeśli ktoś takie cele ma, - da się tak skroić plan, który - nie będzie kalką krążącą po necie, forum, planem Arnolda, Wodyna czy innego typa czy małpim planem złożonym z izolacji samych. tylko będzie jedyny i niepowtarzalny skrojony pod handicapy i słabe strony danej osoby, uwzględni kwestie mobilności, sprawności, kondycji, będzie zapewniał proporcje siłowe czy sylwetkowe i rozsądną manipulację treningiem wyrażoną w periodyzacji.
problemem jest, że ciężko bez wiedzy czy doświadczenia samemu sobie taki plan sklecić.

weź choćby ziomów z projektu masa - którzy byli pod Twoimi skrzydłami - mądrze pokierowani od początku do końca - mogli realizować z sukcesem cele, jakie sobie natenczas stawiali. a z kolei ilu było takich, co mając 5 letni staż - zakładali wątek w TDZ z prośbą o ocenę planu, który kupy się nie trzymał, a efekty swojego słabego trenowania mieli żadne, bo robili te przysłowiowe rozpiętki bez podstaw siłowych klepiąc jakiś program, który się nie trzymał kupy .


sylwetka ma być skutkiem ubocznym mądrego ogólnorozwojowego treningu i odżywiania a nie celem samym w sobie - dla większości osób
Możesz wyglądać jak milion dolarów a mieć problemy hormonalne i inne ciężkie, 0 kondycji, 0 wytrzymałości... ładne opakowanie bez większej wartości
Jest to też bardzo łatwe do stracenia, bo ta sylwetka jednocześnie staje się Twoim głównym filarem aktywności, co jest złe.

Pod zdaniem - że sylwetka ma być efektem ubocznym mądrego ogólnorozwojowego treningu i odżywiania - zgadzam się w 100%. tylko tu też - kwestia tej indywidualizacji tego planu/żarcia jest wg mnie kluczowa.
i jak wyżej - tutaj często (acz nie zawsze) ludzie bazują na gotowcach i z takich czy innych przyczyn nie uwzględniają różnych rzeczy, które są równie ważne - bo mają tylko suche cyferki na ilość powtórzeń i serii albo cyferki wyrażone w makro. Obie te rzeczy można wypełnić wszystkim lub niczym. w zależności. i zbierać tego efekty.



Pomijam kwestie związane z przygotowaniem pod zawody sylwetkowe/kulturystyczne - gdzie - jak dla mnie - jest zupełne skierowanie treningu pod takie a nie inne kanony, które są oceniane i też pod to jest tak a nie inaczej dobrane żarcie (chyba bo temat mi z lekka obcy jak to od kuchni wygląda, tak to na pałę widzę) - co jak wspomniałeś, może nieść ze sobą problemy hormonalne (u kobiet np.).




Świat sportu nie odróżnia tych metod, bo każdy trening winien być ogólnorozwojowy - i dobrze
Natomiast Ci sportowcy, którzy są źle prowadzeni np pięściarz prowadzony przez kulturystę wedle kulturystycznej modły zawsze wyjdzie na tym źle, spowolni się, zatraci część motoryki itp
Z punktu widzenia takiego trenera : robotę wykonał dobrze, bo gość przybrał na masie i sile
Z punktu widzenia samego zawodnika: Tak, zbudował większe i silniejsze ciało ale nie o tą wielkość a tym bardziej nie o tą siłę tu chodziło

tutaj zgoda w 100%. o rozsądne przygotowanie fizyczne pod daną dyscyplinę tutaj chodzi. ale tysz z drugiej strony, dziś spotkałam się z opinią, bo akurat gadka była, że i fighterom czy przedstawicielom sportów kontaktowych tego brak często, są "zamknięci" (w sensie fizycznym, postawy) od - żeby nie skłamać - gard i czegoś tam jeszcze i nogi słabe mają.


Jak masz trening ogólnorozwojowy to zaczynasz patrzeć na to wszystko dużo szerzej, czytasz z tego jak z otwartej książki
a jak się zafiksujesz split czy fbw ketoza czy highcarb bcaa czy eaa przysiady z tyłu czy z przodu i rozkminy odnośnie izolowania w ruchu, czucia mięśniowego etc
to niestety albo z czasem doprowadzasz się do dysproporcji, dysbalansu sił co zwieńczysz kontuzją albo będziesz totalnie zamknięta, napędzająca produkcję bezużytecznych suplementów czy kolejnych cudownych diet o "naukowych" dowodach

Wiesz, później nie należy się dziwić, że osoba zafiksowana na punkcie sylwetki, liczy te kalorie, stresuje jak wypadnie z tego swojego reżimu, liczy te powtórzenia, rozpisuje treningi i wygląda i dźwiga GORZEJ aniżeli np taki zapaśnik czy lekkoatleta spędzający czas na sali 4x w tyg, który je zdrowo, ale niczego nie liczy, nie musi rozpisywać żadnych treningów bo wie jak trenować itp

powiem tak - ale piszę tylko z własnej perspektywy - sama byłam na punkcie sylwetki (dupy) zafiksowana. liczyłam kalorie, odmawiałąm sobie na śniadanie 2 oliwek, żeby tłuszczu nie przekroczyć i żarłam płatki owsiane w niebotycznej ilości z 3 bananami, żeby dobić węgle. wyjazdy mnie stresowały, bo się bałam, że przekroczę tłuszcze i nie dobiję węgli. jak z tego zrezygnowałam, poczułąm się lepiej, aczkolwiek jak ktoś chce, niech mierzy. ja nie mam ani czasu ani ochoty. i mi jest liczenie nie potrzebne w życiu, ale nie wykluczam, że komuś może z jakichś powodów być.
w treningu szukałam ciągle nowych metod intensyfikacyjnych, które chciałąm zastosować na dupę. i to dla mnie z dzisiejszego punktu widzenia nie był sport. byłam zamknięta na cokolwiek innego, dorobiłam się spiętych mięśni i dysproporcji siłowych w kopytach/łapach. brak mi było tej "otwartości". treningi personalne, na które trafiłam, a które miały być tylko metodą na poprawę techniki, spowodowały też przy przy okazji, że nastąpiło "przewartościowanie wartości". znalazłam drogę, odkryłam co jest dla mnie ważne i co sprawia mi fun tak naprawdę i pcha mnie do przodu. bo widzę w tym sens i jestem o tym przekonana. jak to drzewiej mówiono - do celu prowadzi wiele dróg.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening siłowy, a chory kręgosłup

Następny temat

Makro na masie

WHEY premium