Agnieszka Łapacz - przygotowania do pierwszego startu

A, no i plan na dziś ma się następująco:
Od 5 rano gniję w pracy, ale zaraz po robocie pędzę do domu, godzinka snu i cisnę nogi. Dni wolne i święta niestety w mojej branży nie obowiązują, a nawet mamy jeszcze więcej roboty W domu rodzinnym byłam chyba pół roku temu. Zatem, dla mnie dziś dzień jak codzień.

Micha:
Cały czas jestem na rotacji 3 dni na wysokich węglach i 4 dni wysokie tłuszcze
Mam tonę warzyw i owoców od babci, które rodzice przywieźli mi tydzień temu jak wpadli na weekend (dostałam tez 90 jaj ), więc zamieniłam banany i owoce leśne na jabłka i gruszki. No więc dziś tak:

Rano omlet z musem z jabłek to czyste złoto:
- 3 jajka, 15g odżywki białkowej - smaki dobieram różnie, aromat orzechowy i odrobina słodziku/erytrolu, pestki dyni i siemię lniane + 150g jabłka, które blenduję. Do tego mam jeszcze pumpernikiel, więc często smaruję musem jeszcze chleb
- indyk + 200g warzyw + ryż z cynamonem
- wołowina + warzywa + bataty
- potreningowo: owsianka na mleku kokosowym z chia, odżywką białkową i ostropestem + gruszka
- indyk + warzywa + ryż z cynamonem
- beza z białek z erytrolem

Nogi:
- wykroki bez ciężaru
- wykroki na stepie z hantlami
- sumo squat na stepach z hantlem
- prostowanie na maszynie z zatrzymaniem w napięciu
- zginanie na maszynie z zatrzymaniem w napięciu
- odwodzenie do tyłu w bramie z zatrzymaniem w napięciu
- zakroki z hantlem

Z tymi nogami, mimo, że już 2 miesiąc mam ten trening, to za każdym razem mam i tak zakwasy i ledwo chodzę później Ale to dobrze, jak boli to rośnie

Mam nadzieję, że chociaż Wy dziś odpoczywacie, albo spędzacie czas z rodziną

Nie narzekaj Haha
To , ze masz tyle zajęć i obowiązków w pracy jest jednym z powodów dla których wybrałaś taki zawód a nie inny . To napędza Cię do działania , daje sile , motywacje . Wieczorem jak padasz zmęczona do łóżka napewno wiesz , ze było warto . Kibicuje Ci !!

Ależ nie narzekam. Choć jednak wolałabym wyrabiać jeden etat, a nie dwa

No dwa i sport to już wyzwanie , dodajmy do tego życie prywatne i zostaje 5 h snu

Jeszcze uczelnia i szkoła językowa. 5 godzin snu to u mnie luksus :|

Jestem z Ciebie dumny

Jeszcze nie ma z czego, ale walczymy :) Dobrego dnia!

Również miłego

Minęło 8 tygodni od początku współpracy z Fenixem, przyszedł i czas na zmiany. Nowa dieta, nowa rozpiska treningowa. Micha chyba nawet bardziej mi pasuje niz ta poprzednia. Jest więcej urozmaiceń, ale to tez oznacza więcej kombinowania przy garach i więcej czasu w kuchni. Choć pewnie 2 tygodnie i załapię jakiś patent na szybkie ogarnianie szamy. No i do tego mam masełooo migdałowe w jednym posiłku. To wynagradza wszystko :D. Mam teraz 4 dni na niższych węglach i 2 dni na b. wysokich (czuję, że to będą moje ulubione dni w tygodniu :D ). Startuję od jutra, choć pewnie zanim dokupię wszystkie suple i ostatnie potrzebne składniki, żeby wszystko dopiąć na 100% to miną jeszcze 2 dni... w końcu wszystko zamknięte, a Tesco w sobotę przed wolnym wyglądało jak przed wojną - puste półki, kolejki na milion km. Ale co mogłam, to kupiłam.

Co prawda, chętnie już bym odsłoniła to co się tam po cichu buduje, ale na razie dalej walczymy. Może uda się wyjść już w lutym 2019 - jednak to ciągle kwestia otwarta i nie ma co się spieszyć.

Trening siłowy 4x w tygodniu.
1. Uda, pośladki,
2. plecy, pośladki,
3. barki, ramiona,
4. uda, pośladki, barki
...więc generalnie dalej budujemy poślad jak z katalogu

+brzucho rano 4x w tygodniu - wolę już palić kratę niż cisnąć kardio na czczo, choć pewnie niedługo i na to przyjdzie pora.

Dostałam w planie ciągi - i ciekawa jestem jak to wyjdzie, bo fizjo po zakończeniu rehabilitacji generalnie odradzał wszelkie tego typu ćwiczenia, ale cały czas jestem pod jego opieką, no i od dawna nie czułam żadnego dyskomfortu mimo ciężkich treningów, więc spróbujemy wrócić i zobaczymy jak będzie rozwijać sie sytuacja. Sama jestem ciekawa, ale w razie jakichkolwiek objawów, rezygnujemy od razu. W końcu zdrowie najważniejsze.


Zdjęcia ze startu i z tego, jak było po 8 tyg. poza tym, że masa wchodzi i jakoś tam te proporcje się poprawiają, to powoli chyba przestaję wyglądać jak paralityk (ale najszerszy to dla mnie ciągle rzecz niewykonalna).

Jutro cisnę pierwszy trening z planu - z tego co zdążyłam przeczytać... będzie ciężko Dam znać jak przeżyję i wrzucę pewnie coś treningowo-jedzeniowego

Forma pięknie się wyostrza :) widać efekty ciężkiej pracy Ciekawa jestem jakie suplementy masz zalecone. Nadal zakresy powtórzeń wysokie, czy i w tej kwestii zmiany? Ciągi klasyczne czy inne również wpadną?