DT - Pixiee bierze się na poważnie!

no napisałbym, ale szkoda mojej energii.
wrzucę tylko linka:
https://www.popsugar.co.uk/fitness/Warrior-Diet-1-Week-44060374?utm_medium=redirect&utm_campaign=US:PL&utm_source=www.google.com

a to tylko przykład jeden z wielu.

Antos - wszystko rozumiem. Mam w ogóle wrażenie ze czytamy to samo, tylko ja nie rzucam się z entuzjazmem dziecka na każdy nowy pomysł. Ograniczenie ilości posiłków do 3 u kobiet, jestem w stanie zrozumieć. IFa u kobiet (ale max 8/16) jestem w stanie zrozumieć, chociaż sa różne publikacje na ten temat i wskazują na różnicę między men a kobietą... Ale dłuższe głodówki u kobiet to (i tu pada niecenzuralne słowo). Sorry. Nie mam żadnych wątpliwości.

Bardzo ciekawy artykuł. Ale nie chcę się na razie porywać z grubej rury na jakieś szaleństwo. w ogóle mi się wydaje, że IF nie dla mnie. Chociaż kto wie. Może jak minie jakiś czas, efekty będą niezadowalające to przemyślę?

Ale dziękuję jak zwykle za kolejną dawkę wiedzy :)

Najlepiej zacząć od zbilansowanej diety - bo tak jest najłatwiej funkcjonować. Jeśli to się nie sprawdza to można wtedy pokombinować nad innymi opcjami.

O czym świadczy artykuł jakiejś Pani o jej odczuciach???

Paatik

O czym świadczy artykuł jakiejś Pani o jej odczuciach???

O czym świadczy Twoje zdanie?
o Twoich odczuciach?


Badania chcesz u osób o nadprogramowej tkance tłuszczowej?
Badania na sportowcach w czasie choćby ramadanu?
To i tak nic nie zmieni, bo ostatecznie każdy się różni, ale pokazuje bardzo wiele.

Mógłbym napisac jeszcze wiele o tym, ale potem nie chce mi się czytać zmasowanego ataku na moją osobę
Zaciekawieni znajdą bez problemu
I tak się odzywam tylko w tych dziennikach, gdzie widzę w kimś jakiś potencjał albo zagubienie.

Pixxie - i bardzo dobrze, że nie chcesz się porywać z grubej rury, słusznie, zdrowy sceptyzm - on jest bardzo ważny. Stopniowo

Antos098

I tak się odzywam tylko w tych dziennikach, gdzie widzę w kimś jakiś potencjał albo zagubienie.

Albo podatny grunt

Chciałabym badanie a nie felieton.

Wiele razy sam wspominasz o znaczeniu gospodarki hormonalnej (z czym nie mogłabym bardziej się z Tobą zgadzć) ale przy zwykłym IFie jest mnóstwo wątpliwości co do wpływu na kobiety, a już w szczególności w wieku rozrodczym jak Autorka. A tu zapodajesz jej 20 godzinna głodówkę.
A tak zupełnie na marginesie - mała wycieczka osobista - mój ojciec był zwolennikiem głodówek - 7 dni na bulionie warzywnym co kilka miesięcy. To się nazywało jakoś "głodówka Tybetańska". Podkreślam słowo "był". Nie dożył 60 lat.

Paatik

Chciałabym badanie a nie felieton.

Wiele razy sam wspominasz o znaczeniu gospodarki hormonalnej (z czym nie mogłabym bardziej się z Tobą zgadzć) ale przy zwykłym IFie jest mnóstwo wątpliwości co do wpływu na kobiety, a już w szczególności w wieku rozrodczym jak Autorka. A tu zapodajesz jej 20 godzinna głodówkę.
A tak zupełnie na marginesie - mała wycieczka osobista - mój ojciec był zwolennikiem głodówek - 7 dni na bulionie warzywnym co kilka miesięcy. To się nazywało jakoś "głodówka Tybetańska". Podkreślam słowo "był". Nie dożył 60 lat.

To bardzo smutne... Chociaż zapewne problem jest milion razy bardziej złożony niż głodówki tybetańskie.

Teorii na temat treningu i odżywiania (i pewnie wszystkiego) jest tyle co ludzi na ziemi. To bardzo trudne znaleźć coś dla siebie, zwłaszcza, że na początku możemy się czuć gorzej, przez co pojawiają się wątpliwości czy to dobra droga. Oszaleć można

Tsubame33

Antos098

I tak się odzywam tylko w tych dziennikach, gdzie widzę w kimś jakiś potencjał albo zagubienie.

Albo podatny grunt

Tsu, na szczęście ja podatny grunt nie jestem

Paatik

Chciałabym badanie a nie felieton.

Wiele razy sam wspominasz o znaczeniu gospodarki hormonalnej (z czym nie mogłabym bardziej się z Tobą zgadzć) ale przy zwykłym IFie jest mnóstwo wątpliwości co do wpływu na kobiety, a już w szczególności w wieku rozrodczym jak Autorka. A tu zapodajesz jej 20 godzinna głodówkę.
A tak zupełnie na marginesie - mała wycieczka osobista - mój ojciec był zwolennikiem głodówek - 7 dni na bulionie warzywnym co kilka miesięcy. To się nazywało jakoś "głodówka Tybetańska". Podkreślam słowo "był". Nie dożył 60 lat.

Pomieszanie z poplątaniem.
Widziałem IF u kobiet na zasadzie : cheeriosy, mleczko, śmieci
a widziałem i na czystej misce. Te drugie - żadnych problemów.
Nie można komuś zapodać głodówki - to jest dobrowolne jak definicja wskazuje. Przykład Twojego ojca - straszenie śmiercią? tak to odbieram.
Nie pościł, tylko jadł skandalicznie mało, to jednak jest różnica. W przypadku nie jedzenia pewne mechanizmy muszą się zatrzymać, gdy dostarczasz cały czas, ale mało tylko się rujnujesz, bo dostarczasz, więc komórki muszą produkować odpady - ZAWSZE.
Do tego doprowadza niskokaloryczna jednostajna dieta. Nie ważne czy jesteś fitnesską czy osobą, która przeczytała artykuł w gazecie.
Nie tak całkiem dawno był artykuł nawet tu na SFD, że dieta niskokaloryczna obciąża serce.
I nikt nie porywa się na wielotygodniowe okresy postne, czy 20h bez jedzenia po czym dostarczenie wysokiej jakości pokarmu - szkodzi? śmiem wątpić.
A 10h bez jedzenia tylko raz w tygodniu? a 18h bez raz na 2 tygodnie? o tym rozmawiamy, że nie zawsze jedzenie non stop jest dobre, co wpływa właśnie na poziom energetyczności organizmu w ciągu dnia.
Moja opinia.
Badania - screen musze zrobić i Ci wyślę na PW, możesz sobie analizować wszystkie dokładnie