Zacznijmy od tego - patrząc na Twój avatar stwierdzam, że masz formę do pozazdroszczenia... ale widzę też, że nigdy nie miałeś przed sobą aż tak długiej redukcji . Twój post pokazuje, że takich osób nie rozumiesz a jedynie powtarzasz to co jest przyjęte czyli duży BF nie ma mocnych ładowań. W ogóle w swojej wypowiedzi nie zwróciłeś uwagi na sposób tego ładowania... jak mogłeś użyć określenia nawpieprzać? Mógłbyś go użyć wówczas gdyby leciały kebaby pizze itp a to było czyste ładowanie, planowane i celowe.
Opierało się na węglowodanach złożonych w głównej mierze... tak w ogóle wiesz jak jest z sytością bez prawie grama tłuszczu? - jej nie ma. Jesteś pojedzony na chwilkę i zaraz czujesz głód więc wpieprzaniem bym tego nie nazwał...ani zaspokajaniem ani wymówkami itp. Jesz cały dzień niby węgle a tak jak by bez smaku...
Wole sobie robić te śmieszne ładowania i lecieć jak lece niż się wypalić po miesiącu i rzucić na 5 czekolad 5 paczek chipsów itp... popatrz na to szerzej i nie, że ja Cie hejtuje albo coś i chce wdawać się w przegadywanie bo wiem, że spotkam się z argumentem jak ktoś tak wyglądający ma racje... Staram Ci się tylko pokazać, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ty siedzisz w formie, takiej redukcji nie miałeś więc nie wiesz co czuje osoba taka jak ja, tak samo jak nie wiem co czuje ktoś w takiej formie jak Ty.
Ładowanie raz na dwa tygodnie ma na celu
- Poprawę pracy mojej tarczycy
- Uzupełnienie witamin, których mogą być małe braki
- Uzupełnienie glikogenu
- itd
Takie celowe ładowanie pomaga... bo daje powera na kolejne 2 tygodnie. Waga leci cały czas w dół, psychika jest oki i wszystko działa jak w zegarku.
Za powodzonka dziękuję i będę dawał z siebie maxa
Pozdrawiam!
Zmieniony przez - DAXXX-94 w dniu 2018-08-14 14:16:21
Zmieniony przez - DAXXX-94 w dniu 2018-08-14 14:17:36