Redukcja tkanki tłuszczowej jest etapem kształtowania sylwetki, który czeka każdego z nas. Oczywiście pod warunkiem, że chcemy wyglądać estetycznie i zdrowo. Z tego też względu skupiamy się na odpowiedniej aktywności fizycznej w postaci treningu siłowego i ewentualnych dodatków aerobów lub interwałów. Pamiętać należy jednak również o odżywianiu. To właśnie produkty, które zjadamy na co dzień, mają znaczenie w kwestii naszej sylwetki, a przede wszystkim zdrowia.
W sytuacji, gdy redukujemy tkankę tłuszczową, wiedzieć należy przede wszystkim o tym, w jaki sposób należy kontrolować efekty tej redukcji. Z tego, co piszesz, to niestety nie wiesz jak to robić. Masa ciała nie jest wyznacznikiem efektów. To ile wskazuje waga, nie świadczy o wyglądzie naszej sylwetki. Dlatego też nie ma sensu w ten sposób kontrolować progresu. Miarą efektów są obwody ciała. Należy je mierzyć co 1-2 tygodnie rano na czczo i wprowadzać do zapisów.
Istotny będzie również poziom tkanki tłuszczowej. To od niego zależy, czy warto redukować, czy może budować masę mięśniową. Wartość około 15% sugerować może nam o konieczności redukcji. Powyżej niej, niestety ciężko jest budować dobrej jakości mięśnie. Poziom tkanki tłuszczowej możesz mierzyć np. kaliperem:
https://sklep.sfd.pl/ALLNUTRITION_Fałdomierz-opis37503.html
Trzecim punktem kontrolnym są zdjęcia sylwetki. Można je wykonywać co miesiąc. Istotne jest jednak to, aby robić je miarodajnie. Ważne jest, żeby zdjęcia były w tej samej odległości, pozie, czy bieliźnie.
Nie wiemy więc jakie naprawdę masz efekty. Nie ulega jednak wątpliwości, że kalorii w diecie masz bardzo mało. Ilość ich jest bliska głodowej i to może być powodem braku efektów. Twój metabolizm zwolnił i jest to sygnał do wyjścia z redukcji, aby go przyspieszyć.