12.06 wtorek
dzień 39 (Iron Flex)
Przymusowe DNT. Wg planu miało być dzisiaj bieganie, m.in. odcinki 1km na maksa. Bardzo chciałam zrobić ten trening na trasie gdzie biegałam na wiosnę, żeby sprawdzić jaki
jest progres, ale...
Choróbsko nie odpuszcza
Wczorajsze bieganie było głupim pomysłem, cały dzień było mi słabo. Położyłam się o 21!!! Przebudziłam sie jak zwykle nad ranem, zasnęłam i pierwszy raz zaspałam
Nie obudziłam się jak Młody wstał, na dodatek nie słyszałam jak mąż wychodzi z łóżka i idzie do niego, a tu już bardzo dziwne, bo mnie każdy hałas budzi. Pierwszy raz taka sytuacja. Na dodatek lało od rana i po pierwsze nie chciałam ryzykować biegania w deszczu skoro jest chora, a po drugie na trasie pewnie mnóstwo błota, więc rekordu prędkości i tak nie pobije. Zamiast tego poszłam do apteki i kupiłam lekarstwa.
Pokrzyżowało mi to mocno plany, miałam dziś robić wykroki do konkursu, jutro chcę iśc na siłkę żeby nagrać WL ale zobaczymy jak będzie. Jak nie dam rady, to kolejne podejście dopiero w przyszłym tygodniu