W środę skończyło się na DNT bo padłam na pyszczek.
Wczoraj udało mi się pocisnąć siłownie.
Trening 4.01.2018
1. Podciąganie 5/4/4/4/4
Statnie powtórzenia wchodziły ledwo co
2. Wiosło sztangą 3x12 29,5kg/34,5kg/37kg
Tu też te 37 kg ledwo co, coś mnie tu przystopowało
3. HT 3x12 60kg/65kg/70kg
Ok
4. MC 3x12 60kg/65kg/70kg
Styrało mnie to niemiłosiernie kondycyjnie, ale zwalam to na niedospanie i zbliżający się @
5. Back Squat 3x12 10kg/15kg/20kg
Podeszłam do tego bo już nie maiłam siły brać większych obciążeń
Wydaje mi się że poprawiłam trochę technikę w martwym i przysiadzie
Ruszam w przyszłym tygodniu z realizacją planu nauki dwuboju - otwiera się na moim zadupiu box crossfitowy i tam są takie zajęcia los się w tej kwestii do mnie uśmiechnął.