Jest taki problem, że muszę zrzucić troszeczkę ciałka. Od jakiegoś dłuższego czasu "trochę" sobie pofolgowałem do tego przestałem aktywnie spędzać czas, (głównie przez pracę ale to nie istotne) na dzień dzisiejszy próbuję przywrócić równowagę w życiu i wrócić na siłownię jak i zacząć zdrowo się odżywiać bo okazało się, że poprzez to wszystko i wraz z nadmiarem stresu trochę zajechałem swój organizm. Okazuje się, że mam stłuszczoną wątróbkę z jakimiś naczyniakami których mam pilnować (na szczęście ponoć nie groźny temat ale trochę mnie to przeraziło). Do tego nabawiłem się refluksu i często z rana mam takie odruchy wymiotne (no dramat jakiś mówiąc szczerze bo umęczy człowieka albo zakończy temat niezbyt przyjemnym zapachem w ustach). A że mam dopiero 28 lat to przykra sprawa bo u lekarza pierwszego kontaktu po próbach wątrobowych kobieta chciała mnie skierować na odwyk a najlepsze jest to, że akurat alkoholu unikam kompletnie (po prostu nie lubię). Ale po wizytach u specjalistów okazało się że trochę źle się prowadziłem i to nawet bez alkoholu no i że odłożyłem trochę tłuszczu na czarną godzinę, tyle tylko że wewnątrz siebie. Tak, czasami mam problem z tym by zawiązać buty choć jak się na mnie spojrzy to żaden ze mnie tłuścioszek. Ale do sedna.
Potrzebuje rozpisać dietę w oparciu o te przypadłości. Kiedyś ćwiczyłem, trzymałem dietę i było dobrze ale to było dobre dwa lata temu, jak nie trzy. Na dzień dzisiejszy nie wiem jak rozpisać dietę po kątem wątroby i refluksu. Czyli co mogę jeść w tym wypadku a co nie. W sumie to lekarz mi nie wytłumaczył a jak szukałem w necie to 3/4 rzeczy jest odradzana. Czy mógłby mi Ktoś pomóc jakoś to ugryźć?
Jeśli chodzi o trening to przy stosowaniu diety chciałbym zacząć do początku w oparciu o 3x FBW na tydzień + do tego HIIT 2x na tydzień. Nie wiem jak na początku będę dawał radę z tym dodatkowym balastem ale myślę że jakoś damy radę. Co o tym myślicie?
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrawiam!
R.