Dieta na masę do oceny, 77kg

Trzeba ogarnąć podstawy: rolowanie i rozciąganie. Ewentualnie zwrócić uwagę na ilość sodu w diecie, jeżeli ograniczasz.

http://potreningu.pl/articles/4609/czym-jest-foam-roller-i-jak-go-uzywac 

Prędzej obstawiałbym na przykurcz, wystarczy porozciągać się.

nie unikam sodu w diecie. ok, w takim razie przyjze sie tematowi rolowania i rozciagania, poniewaz jakos nigdy szczegopnej uwagi temu nie poswiecalem. dzieki za wskazowki

Jest to podstawa sprawności mięsni i unikania kontuzji. Zdecydowanie warto wykonywać regularnie.

Zdecydowanie warto wprowadzić rolowanie tzw. autorozluźnianie powięziowe jak i rozciąganie. Tego typu praktyki pozwolą pozbyć się napięcia wewnątrz mięśniowego, a także przyczynią się do ich rozluźnienia.

przekonaliscie mnie. biore sie w takim razie do pracy

jeszcze zapytalbym w sprawie rozciagania, jakie jest Wasze zdanie na temat rozciagania statycznego pomiedzy seriami?

Przed treningiem rozciąganie dynamiczne , po treningu statyczne . W trakcie możesz robić tzw dopinanie miesni

wlasnie jakis czas temu natchnalem sie na taka technike, ze wlasnie po skonczonej serii jeszcze dopinasz w spieciu izometrycznym przepracowany miesien i trzymasz z kilka sekund w takich 2-3 krotkich seriach. zastanawialem sie czy ma to jakis glebszy sens, ale jak widac ma, skoro tak mi radzisz probowalem tak w sumie pare razy i nie powiem, czuc roznice, ale do tej pory robilem to na zasadzie, jak mi sie przypomni. widze zatem, ze czas wdrozyc to do planu. tylko nasuwa sie pytanie: czy robic dopinania przez cala sesje treningowa, czy np. w 2 ostatnich seriach danego cwiczenia, czy moze jeszcze jakos inaczej?

Po między seriami intensywnie napinasz ćwiczone mięśnie celem ich maksymalnego dopompowania. Możesz to zrobić w ostatnich seriach , to już zależy od Twojego całościowego treningu

jasne, dzieki za odpowiedz

kurde mam nadzieje ze nie ma na forum limitu pytan hehe sluchajcie, natchnalem sie ostatnio na system zywieniowy opracowany przez kogos tam, taka wariacja IF'u. otoz, cykl trwa 3 dni i nastepuje go ponowienie. 1 dzien spozywamy 50% zapotrzebowania, w 2 dzien tylko 30%, natomiast 3 dnia wpierdzielamy ile wlezie, do oporu, co chcemy, bez liczenia kalorii. no i od nowa rozpoczynamy tak jakby dzien 1. i tak w kolko. nie pytam o efekty takiego systemu pod redukcje poniewaz praktyka to pokaze, natomiast co mysliscie o takim rozwiazaniu pod katem ogolnie pojetego zdrowia organizmu?