Eveline - dzięki, słuszna uwaga, że makro się zmienia po przetworzeniu, nie zwróciłam na to uwagi. Zmieniłam i straciłam z 50g białka na misce :( Że owoce samodzielnie to nie posiłek to już mi się obiło o uszy, ale dlaczego 3 posiłek też się nie nadaje? To była kasza, soczewica, kurczak..
Nosek, Night - uśmiałam się :D :D :D Dziennik pachnie deszczem, bo lubię ten zapach
Dzisiaj odpoczywam, piję wodę i próbuję trzymać miskę. O tyle wkurzające, że praca rozjeżdża mi plany i robi się trochę mniej fajnie jedzeniowo. Z dziwnych wrażeń - totalnie mnie dzisiaj odrzuca od tłuszczu - do obiadu zaplanowałam awokado i nie byłam w stanie go zjeść, bo jakieś takie tłuste mi się zdało, nie do przełknięcia. Dla mnie to o tyle dziwne, że ja raczej lubię tłuste rzeczy i szczerze powiedziawszy nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek miała problem z przełknięciem pożywienia. A tak musiałam wydłubać z obiadu awokado :D
Ja tak jeszcze pomędzę o mojej sylwetce - wiem, że tak zdalnie się nie da i wiele zależy od celów indywidualnych, ale zaryzykuję i zadam to pytanie :D :D Czy ja według Was powinnam redukować? Trzymać bilans czy ćwiczyć na dodatnim? Marzy mi się duży poślad, ale jednocześnie czuję się, że na ramionach i plecach mam za dużo tłuszczu i mam problem z realną oceną własnego ciała. Efekty tych moich dwóch miesięcy ćwiczeń widzę o tyle, że moje nogi i pośladki zrobiły się twarde, ale daleko mi do
bikini fitness :D :D Będę wdzięczna za komentarze, bo czuję, że ostatecznie nie mogę się w tym odnaleźć i kręcę się w kółko.